Politycy koalicji rządzącej próbują obarczyć opozycję odpowiedzialnością za piątkowy incydent przed budynkiem, w którym mieści się biuro Platformy Obywatelskiej. Przekonują, że mężczyzna, który rzucił w budynek butelką z cieczą, chciał dokonać zamachu politycznego. W narrację tę włączył się premier Donald Tusk, który nazwał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego „podpalaczem z Żoliborza”. Na prośbę dziennikarza TVN24 do słów szefa rządu odniósł się wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki.

- „Jest jeden facet w Polsce, który podpalił Polskę już w 2006/2007 roku. Doskonale to pamiętam. To Donald Tusk, który stworzył przemysł pogardy”

- przypomniał były premier.

- „Pamiętacie państwo moherowe berety, zabierz babci dowód, potem Palikot wyhodowany na jego piersi, a potem ta cała masa, lawina oszczerstw, bredni, pomyj, które były wylewane na przeciwników politycznych ze wsparciem niektórych stacji telewizyjnych”

- dodał.