Prezes IBRiS gościł na antenie RMF FM, gdzie mówił m.in. o zbliżających się wyborach prezydenckich. Jego zdaniem obecnie największe szanse na zwycięstwo w tych wyborach ma prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- „Jeśli PiS chce utrzymać polaryzacyjny podział Polski, to może wystawić Przemysława Czarnka i Mariusza Błaszczaka. A jeśli chce wygrać, to może wystawić kogo chce, bo to w zasadzie nie ma znaczenia. Dziś PiS nie może wygrać”
- przekonywał Duma.
W ocenie gościa RMF FM, chcąc zatrzymać kandydata PO, PiS powinno wystawić słabszego kandydata i uwolnić w ten sposób część elektoratu.
- „Wystawienie Czarnka jest idealną sytuacją, bo będzie motywował i jeden, i drugi elektorat do pójścia na wybory. To będą silne emocje. Czarnek wkurzy liberalnych mieszkańców metropolii i ich aglomeracji. Z kolei potwór Trzaskowski, który wymaluje wszystko na różowo czy tęczowo, wkurzy tych drugich”
- stwierdził.
Tutaj, jego zdaniem, pojawia się przestrzeń na pojawienie się trzeciego kandydata, spoza PiS i PO.
Tezy o tym, że kandydat PiS „nie ma szans” są dobrze znane z 2015 roku i nie zaskakują. W ocenie prezesa IBRiS, zaskakujące jest natomiast tempo, z jakim degraduje się wizerunek obozu Donalda Tuska po przejęciu władzy.
- „Bardzo szybko degraduje się wizerunek obecnej władzy. W tempie takim, którego nie należało się spodziewać”
- powiedział Duma.
Zaznaczył jednak, że choć skala niezadowolenia jest ogromna, to mimo to elektorat obozu rządzącego wciąż pokłada w nim nadzieję.