Fala powodziowa na Odrze przechodzi przez leżącą kilkadziesiąt kilometrów od Wrocławia Oławę. Do Wrocławia ma dotrzeć jutro, a być może dopiero w piątek. Wówczas poziom rzeki wyniesie wedle prognoz 650 cm, czyli 200 cm więcej od stanu alarmowego. Służby wraz z mieszkańcami umacniają wały.
- „Wydaje się, że Wrocław, jak na ten moment, jest bezpieczny. Kiedy zacznie się jutro przepływ fali kulminacyjnej we Wrocławiu, może dojść do cofki Bystrzycy, Ślęży i Oławy i tam może dojść do podtopienia”
- powiedział w czasie dzisiejszego posiedzenia sztabu kryzysowe przedstawiciel IMGW.
Tymczasem woda z Bystrzycy zalała już część ulic Stabłowic, podchodząc pod bloki. Przed południem mieszkańców w budowaniu umocnień wspierało wojsko. Wcześniej robili to sami i nie ukrywają, że czują się zignorowani przez władzę.
- „Cały czas organizujemy wszystko samodzielnie, znikąd żadnej pomocy”
- mówią cytowani przez Radio ZET.
Ich zdaniem władze nie zapewniły właściwego wsparcia i nie stworzono odpowiednich zabezpieczeń.
- „Chciałabym podziękować panu prezydentowi Sutrykowi za to, że nas kompletnie olał”
- stwierdziła jedna z mieszkanek.
#Wrocław: mieszkańcy #Stabłowice żalą się, że miasto dopiero dzisiaj przyszło im z pomocą. Na miejscu brakowało https://t.co/zQ3cbFl1zk. koordynatora. @wirtualnapolska #Powodz2024 #powodź pic.twitter.com/2Ohj0LJb4l
— Mateusz Czmiel (@MateuszCzmiel) September 18, 2024