Na antenie Polsat News dr Chocian stwierdził, że działalność wielu osób i organizacji ekologicznych jest wspierana przez zagraniczne służby wywiadowcze, wskazując, że nie wszystkie protesty wynikają z rzeczywistych trosk o środowisko. Wspomniał o próbie zwerbowania go przez niemiecki wywiad, aby zaangażował się w protesty. Chocian nie tylko odmówił współpracy, ale również zgłosił sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), która miała potwierdzić jego obawy.
Dr Chocian nie jest jedynym, który łączy zagraniczne wpływy z działaniami ekologicznymi. Pani poseł Anna Kwiecień zasugerowała, że "ekoterroryzm" mógł przyczynić się do tegorocznej powodzi, sugerując, że blokowanie inwestycji związanych z ochroną przed żywiołami mogło mieć negatywne konsekwencje. To stawia pytania o to, czy niektóre ruchy ekologiczne są celowo wykorzystywane do destabilizacji sytuacji wewnętrznej w Polsce.
Wypowiedź Chociana ujawnia coraz bardziej widoczne zjawisko wykorzystania ekologii jako narzędzia wpływu politycznego i wywiadowczego. Werbowanie naukowców i ekspertów do działań na rzecz obcych interesów pokazuje, jak delikatną i podatną na manipulacje sferą staje się ochrona środowiska.
Bardzo... bardzo ciekawe...
— Jerzy Mróz (@JerzyMrz4) September 19, 2024
Jest potwierdzenie zaangażowania niemieckich służb w działalność ekoterrorystyczną w Polsce? pic.twitter.com/524Gf3B6xM