· Za naruszenie regulacji zawartych w ustawie przewidziano surowe kary finansowe.

· Parlament Szkocji zdecydowaną większością głosów przyjął projekt ustawy w czerwcu tego roku, a przepisy zaczną obowiązywać 24 września.

· Instytut Ordo Iuris przygotował analizę na ten temat.

PRZECZYTAJ ANALIZĘ - LINK

Projekt ustawy w październiku 2023 r. przedstawiła deputowana Szkockiej Partii Zielonych (Scottish Green Party) Gillian Mackay. W czerwcu tego roku projekt został przyjęty przez szkocki parlament prawie jednomyślnie (118 za, 1 przeciw, 10 posłów nie brało udziału w głosowaniu). Natomiast 22 lipca regulacja zyskała aprobatę króla Wielkiej Brytanii. Uchwalone przepisy wejdą w życie 24 września i będą obowiązywały na obszarze Szkocji.

Zgodnie z ustawą, mają zostać utworzone „strefy bezpiecznego dostępu” wokół obiektów chronionych. W ich skład wchodzi sama placówka, a także ogólnodostępny obszar terenu związanego z obiektem oraz każdy publiczny obszar gruntu w promieniu 200 metrów. Oficjalna strona rządowa wskazuje aktualnie na 30 placówek na terenie Szkocji, względem których przepisy ustawy będą miały zastosowanie. Ponadto, postanowienia tego aktu normatywnego przewidują możliwość poszerzenia strefy, co może nastąpić na mocy decyzji rządu Szkocji lub na wniosek usługodawcy.

Na mocy przepisów ustawy wprowadzono nowe typy czynów zabronionych, kryminalizujące określone zachowania czy sposoby postępowania w obszarze „stref bezpiecznego dostępu”. Są to „przestępstwo wywierania wpływu, uniemożliwiania dostępu lub powodowania nękania itp. w strefie bezpiecznego dostępu (art. 4)” oraz „przestępstwo wywierania wpływu, uniemożliwiania dostępu lub powodowania nękania itp. w obszarze widocznym lub słyszalnym ze strefy bezpiecznego dostępu (art. 5)”. W oficjalnej nocie wyjaśniającej, za przykład czynów mieszczących się w kategorii owych przestępstw z art. 4, wymieniono trzymanie znaków z przesłaniem antyaborcyjnym, fizyczne blokowanie wejść do chronionych obiektów oraz protestowanie, jeśli ma ono miejsce w „strefie bezpiecznego dostępu”. Oficjalna strona internetowa Rządu Szkocji wskazuje ponadto na inne działania, które będą się mieściły w zakresie normowania ustawy – wymienia się tam m.in. rozdawanie ulotek, głoszenie kazań religijnych czy ciche czuwanie. Za popełnienie przestępstwa określonego w art. 4 ustawa przewiduje karę grzywny do 10 tys. funtów w przypadku skazania w postepowaniu uproszczonym lub karę nieograniczonej grzywny, w przypadku skazania na podstawie aktu oskarżenia.

Z kolei za czyn określony w art. 5 uznaje się sytuację, w której jakaś osoba podejmuje działania wewnątrz prywatnego mieszkania, które są widoczne przez okna dla innej osoby stojącej w „strefie bezpiecznego dostępu”. Dotyczy to również przypadku, gdy osoba mieszkająca w budynku na obszarze znajdującym się w granicach „strefy bezpiecznego dostępu” wystawia znak antyaborcyjny w oknie swojego budynku z zamiarem wpłynięcia na decyzję innej osoby o skorzystaniu z usług aborcyjnych w pobliskim chronionym lokalu i pozostawia ten znak na widoku. Za ten czyn grozi taka sama kara, jak w przypadku przestępstwa określonego w art. 4.

Nowe prawo przyjęte przez rząd w Szkocji jest podobne do innych rozwiązań prawnych, obowiązujących w pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa. Regulacje ustanawiające tzw. strefy buforowe wokół ośrodków, w których wykonuje się aborcję, przyjęto także w Anglii i Walii oraz w Irlandii Północnej. Często skutkują one drastycznym i daleko idącym ograniczeniem wolności słowa. Przykładem jest sprawa Isabel Vaughan-Spruce, brytyjskiej działaczki na rzecz praw nienarodzonych, która została aresztowana za cichą modlitwę przed jedną z „klinik aborcyjnych” w Birmingham. Kobieta modliła się w ciszy, nie wypowiadając żadnych słów oraz nie manifestując w jakikolwiek inny sposób swych antyaborcyjnych poglądów, a samo aresztowanie nastąpiło na podstawie przepisów Ustawy o przeciwdziałaniu zachowaniom aspołecznym, przestępczości i porządkowi publicznemu z 2014, która, podobnie jak prawo przyjęte w Szkocji (aczkolwiek na innych zasadach) wprowadza możliwość ustanawiania „stref buforowych” wokół miejsc, gdzie pozbawia się życia nienarodzone dzieci.

Podobne ryzyko niesie za sobą niedawno przyjęte szkockie prawo. Na oficjalnej stronie rządu Szkocji, za przykład działania, które mieści się w kategorii przestępstw określonych w ustawie podano bowiem „ciche czuwanie”, czyli, mówiąc innymi słowy, cichą modlitwę. Wprowadzanie tego typu prawnych rozwiązań budzi negatywne skojarzenia z drastycznymi ograniczeniami podstawowych praw i wolności znanymi z najgorszych ustrojów totalitarnych oraz jest sprzeczne z szeregiem postanowień wielu różnych traktatów międzynarodowych. Za przykład można przytoczyć art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z 1950 roku, gwarantujący prawo do wolności myśli – stroną tej umowy międzynarodowej jest Wielka Brytania. Tak więc „strefy bezpiecznego dostępu”, wbrew swojej nazwie, nie mają nic wspólnego ani z bezpieczeństwem, ani z dostępnością. Są one bowiem strefami cenzury, ustanowionymi w celu odebrania resztek ochrony najbardziej bezbronnym, będąc jednocześnie wymierzonymi w podstawowe prawa i wolności, w tym prawo do swobodnej wypowiedzi – wskazał Patryk Ignaszczak, analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.