Dziękując dziś Polakom za pomoc udzieloną po rozpoczęciu wojny, przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk nawiązał do ludobójstwa, którego ukraińscy nacjonaliści dopuścili się wobec Polaków na Kresach.

- „Wszystkim rodzinom i potomkom ofiar ówczesnych wydarzeń na Wołyniu składam wyrazy szczerego współczucia i wdzięczności za podtrzymywanie światłej pamięci o swoich przodkach. Pamięci, która nie wzywa do zemsty ani nienawiści, ale służy jako ostrzeżenie, że nic takiego nigdy więcej nie powtórzy się między naszymi narodami”

- powiedział.

- „Będziemy współpracować z Wami drodzy przyjaciele, akceptując prawdę bez względu na to jak bolesna ona może być”

- zapewnił.

Jego przemówienie skomentował dla Polskiej Agencji Prasowej dyrektor kijowskiego Instytutu Polityki Światowej, w ocenie którego było ono „pojednawcze, ale zabrakło w nim konkretów w sprawie poszukiwań i upamiętnienia ofiar zbrodni”. Wskazał też, że przy obecnych stosunkach polsko-ukraińskich, w rocznicę rzezi wołyńskiej specjalne oświadczenie mogłyby wydać parlamenty Ukrainy i Polski.

- „Ukraina mogłaby podjąć jednostronne kroki na rzecz pojednania w tym temacie”

- stwierdził Jewhen Mahda.

Dodał, że od oświadczeń ważniejsze są jednak działania.

- „Uważam, że nie byłoby źle, gdyby Ukraina pozwoliła stronie polskiej na ekshumacje”

- powiedział.