Wyciek tego nagrania miał miejsce w 2024 roku. Wtedy aresztowano 5 żołnierzy izraelskich w związku z tą sprawą. Dziś oni są na wolności, domagają się umorzenia sprawy i ukarania osób, które ujawnili to nagranie jako zdrajców. Władze kraju mówią o ataku medialnym wymierzonym w wizerunek Izraelu na arenie międzynarodowej. I żeby było jasne pod torturami i znęcaniem się w tym wypadku ma się na myśli gwałcenie więźniów z pomocą kijów policyjnych.
Żeby było jasne zawsze stałem na stanowisku, że po ataku 7 października, Izrael ma pełne prawo na podjęcie odpowiednich działań i od poczatku było jasne, że ta odpowiedź będzie wiązać się ze stratami ludności cywilnej. Dla mnie tak samo jasnym było, że HAMASowi masowa śmierć Palestyńczyków nie tylko nie przeszkadza, ale i jest wręcz częścią ich planu. Oni swoich rodaków spisali na straty już na wstępie. Natomiast w tym wypadku nie ma to najmniejszego znaczenia. Bo z tej sytuacji osobiście wyciągam dla siebie ważną lekcję ... w momencie w którym zaczynasz walczyć z bestialstwem wroga własnym bestialstwem - przegrywasz walkę. Przegrywasz nawet jeżeli militarnie ją wygrywasz. Totalna dehumanizacja Palestyńczyków i koncepcja "wybranego ludu" jest bardzo złym fundamentem z którego wyrasta takie podejście do przeciwnika. Dehumanizacja rodzi zdziczenie własnych żołnierzy i radykalizację społeczeństwa ... przynajmniej pewnej jego części, a próby państwa ukryć to wszystko jeszcze bardziej pogarszają tę sytuację.
Ja przekładam to na toczący się konflikt z Rosją. Rosja zachowuje się w sposób maksymalnie brutalny jak na froncie tak i na terenach okupowanych. To wywołuje dość naturalną reakcję w postaci skrajnej nienawiści do nich z drugiej strony. Ale jakżeż ważnym jest mimo tej nienawiści, by państwo nie dawało przyzwolenia na odpowiedź w stylu "oko za oko" i nie sprzyjało takim sytuacjom. I niezmiernie się cieszę z tego, że jeńcy rosyjscy na Ukrainie utrzymywani są w godnych warunkach. I tak ma to wyglądać, nawet jeśli Rosjanie ukraińskich jeńców torturują. Bo nie o Rosjan w tym wszystkim chodzi, tylko o to by w trakcie walki ze złem, samemu nie przekształcić się w to zło. Co też nieuchronnie będzie się wiązało z utratą wsparcia z zewnątrz.
