Poseł Frysztak był pytany o wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Ziobrze w programie „24 pytania” Rocha Kowalskiego na antenie Polskiego Radia 24. Parlamentarzysta zapewnił, że poprze wniosek prokuratury.

- „Mam obawy, że kara, z którą może się spotkać, spowoduje, że [były minister – red.] będzie dalej albo manipulował, albo ucieknie”

- powiedział.

Zwrócił się też bezpośrednio do posła Ziobry mówiąc: „Nie bądź fujarą i miękiszonem. Zapraszamy do Sejmu”.

Później reprezentant koalicji rządzącej stwierdził, że „według tego wniosku [o uchylenie immunitetu – przyp. red.] Ziobro może być przestępcą – zaraz po tym, gdy usłyszy zarzuty”. Wówczas gospodarz programu poprawił swojego gościa oceniając, że miał na myśli „podejrzanego”.

- „Ktoś, kto jest podejrzany, jest przestępcą”

- oświadczył Frysztak.

- „Żeby Ziobro mógł dochodzić swojej niewinności, musi stanąć przed sprawiedliwym sądem – najpierw przed obliczem sprawiedliwego prokuratora, potem przed obliczem sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości”

- dodał, najwyraźniej myląc „domniemanie niewinności” z „domniemaniem winy”.

Wystąpienie parlamentarzysty skomentował red. Patryk Słowik.

- „Za takie wypowiedzi powinno odbierać się poselskie mandaty.

Jeśli przedstawiciel władzy ustawodawczej uważa, że osoba, której postawiono zarzuty, staje się w świetle prawa przestępcą i ew. może dowodzić swojej niewinności, to po co nam tacy posłowie?”

- zastanawia się dziennikarz.