„To ten wniosek drodzy państwo, to nie jest jawny dokument, ale jestem uprawniony do zapoznania się z nim” – mówił na antenie TVP w likwidacji Zembaczyński. 

Chodzi o dokumenty dotyczące uchylenia immunitetu Zbigniewa Ziobry. Zembaczyński zalecał, aby zapoznał się z nimi prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że mamy do czynienia z… operacją dezinformacyjną jeśli chodzi o stan zdrowia Ziobry.

Poseł KO przekonywał, że były minister przywłaszczył sobie środki z Funduszu Sprawiedliwości, a ekspertyza zlecona przez komisję ds. Pegasusa mówi o tym, że Ziobro może poddać się czynnościom wymiaru sprawiedliwości. Apelował, aby „nie wierzyć w bajki” o stanie zdrowia Ziobry.

Tymczasem europoseł PiS Jacek Ozdoba podkreślił we wpisie w mediach społecznościowych:

„Z uwagi na autodonos posła Zembaczyńskiego, który sam przyznał, że dysponuje dokumentem niejawnym i pokazywał go w studiu telewizyjnym, kieruję pismo do szefa ABW o natychmiastowe wstrzymanie jego dostępu do informacji niejawnych”.

Dodał, że samo „wymachiwanie” dokumentem niejawnym w takim miejscu może stanowić naruszenie ustawy dotyczącej ochrony informacji niejawnych, a zachowanie posła KO „może zostać zakwalifikowane jako przestępstwo”.