Frasyniuk włączył się w festiwal obrażania polskich żołnierzy w czasie, kiedy ci z narażeniem życia bronili polsko-białoruskiej granicy przed sprowadzonymi przez reżim Łukaszenki migrantami, forsującymi tę granicę przy wsparciu łukaszystowskich służb.
- „Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi”
- powiedział były poseł na antenie TVN24 w sierpniu 2021 roku.
- „Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie”
- dodawał.
Frasyniuk usłyszał zarzuty znieważenia żołnierzy i został skazany na grzywnę w wysokości 15 tys. zł. Skierował jednak apelację, a dziś, jak poinformował Polsat News, Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał go za niewinnego. Kosztami postępowania obciążony został Skarb Państwa, a sąd nie podał uzasadnienia wyroku do wiadomości publicznej.
