Zakup nowego tomografu komputerowego to koszt 3,5 mln zł. Szpital podkreśla, że bez niego część zabiegów będzie musiała być wstrzymana. Sprzęt jest konieczny do przeprowadzania skomplikowanych zabiegów u dzieci. Takie operacje cenieni neurochirurdzy przeprowadzają w tej placówce u dzieci z wadami kręgosłupa z całego kraju.
Zbiórka została zaplanowana do końca stycznia 2026 roku. Dotychczas udało się zebrać ponad 50 tys. zł, czyli nawet nie 2 proc. potrzebnych środków. Tymczasem zrozpaczeni rodzice dzielą się dramatycznymi relacjami. Jedną z nich jest historia 11-letniej Nikoli, której wada kręgów szyjnych powoduje ucisk na rdzeń kręgowy.
- „Nikolka czeka na operację już prawie 1,5 roku. Każdy dzień to jak dramatyczne odliczanie czasu do kalectwa, które bez operacji jest po prostu nieuniknione”
- czytamy.
Do sprawy odniósł się prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie Michał Bulsa.
- „Nie jest obowiązkiem pacjentów dbanie o sprzęt szpitalny, jego naprawę czy zakup. Wspieram tę akcję, ponieważ zależy mi na zdrowiu chorych dzieci. Uważam, jednak sytuację za skandaliczną, dyrekcja szpitala nie rozwiązała tego problemu od roku. Założenie tej zbiórki jest czerwoną kartką dla dyrekcji i rządzących. Wstyd, że dwudziestą gospodarkę świata nie stać na tomograf komputerowy dla poprawy bezpieczeństwa pacjentów podczas zabiegów operacyjnych, w szczególności u dzieci”
- podkreślił.
W szpitalu w Szczecinie-Zdroju zepsuł się tomograf śródoperacyjny, który ratuje życie dzieciom z całej Polski.
— August Żywczyk (@august_zywczyk) November 5, 2025
To kluczowe urządzenie przy najtrudniejszych operacjach neurologicznych.
Pomóżmy razem w zakupie nowego tomografu! 🙏https://t.co/UIabdr6rtw
Sytuacja w szczecińskim szpitalu to jedynie mały wycinek kryzysu w systemie opieki zdrowotnej, będącego następstwem katastrofalnej dziury budżetowej w NFZ.
