W rozmowie w programie Newsroom produkowanym przez Wirtualną Polskę gen. Polko stwierdził, że w Polsce brak jest procedur dotyczących zagrożeń hybrydowych.

Jego zdaniem trzeba się także znacznie intensywniej przygotowywać na stan „wojny – niewojny”.

„Na razie bardzo dużo się o tym mówi, ale wtedy, kiedy pada pytanie, dlaczego nie zrealizowano konkretnych zabezpieczeń, to słyszymy (…) że przecież jesteśmy w stanie pokoju. Otóż jest taki stan wojny – niewojny i na to się trzeba coraz mocniej przygotowywać” – powiedział.

Dodał także, że trudno jest zbudować w 100 % skuteczną zaporę przeciwko takim zagrożeniom. Polko skrytykował także sposób, w jaki obywatele ostrzegani są o możliwych zagrożeniach.

„Takie nic nie wnoszące alerty RCB (…) brzmią bardzo poważnie, ale nic taka informacja nie wnosi” – stwierdził.

Jego zdaniem potrzeba raczej precyzyjnych i jasnych komunikatów, a w pobliżu takich miejsc, jak Belweder lub Sejm, powinny być rozstawione systemy antydronowe.

Ponadto jego zdaniem Rosja nie jest obecnie zdolna do otwartego ataku na Polskę i państwa NATO, ale intensyfikuje działania sabotażowe oraz w cyberprzestrzeni.

„Wcale nie chodzi o to nawet, żeby tym dronem coś zniszczyć, ale żeby podważyć np. zaufanie społeczeństwa do własnej administracji (…) żeby pokazać różnego rodzaju słabości i pokazać: popatrzcie, jacy jesteście bezradni” – stwierdził gen. Polko.