Ćwiczenia Zapad-2025, odbywające się równocześnie na poligonach w Rosji i na Białorusi, przyciągnęły delegacje wojskowych z 23 krajów, w tym dwóch państw NATO – Turcji i Węgier. Obecność Amerykanów była jednak największym zaskoczeniem. Białoruskie ministerstwo obrony opublikowało nagranie, na którym widać, jak oficerowie z USA dziękują Chreninowi za zaproszenie i możliwość swobodnego przyjrzenia się manewrom. – „Możecie zobaczyć, co tylko zechcecie, porozmawiać z ludźmi, pojechać w wybrane miejsca” – powiedział minister.
Według agencji Reuters obecność amerykańskich obserwatorów to kolejny sygnał świadczący o pewnym ociepleniu relacji między Waszyngtonem a Mińskiem. Dzieje się to w momencie, gdy napięcia na linii NATO–Rosja są wyjątkowo wysokie, a Polska kilka dni temu zestrzeliła rosyjskie drony naruszające jej przestrzeń powietrzną.
Na kilka godzin przed rozpoczęciem ćwiczeń białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka ogłosił uwolnienie 52 więźniów politycznych, w tym obywateli Polski. W spotkaniu uczestniczył John Coale, wysłannik prezydenta Donalda Trumpa, który zapowiedział chęć normalizacji stosunków dyplomatycznych między USA a Białorusią. W ramach pierwszych działań ogłoszono zniesienie sankcji na państwowe linie lotnicze Bieławia, które obowiązywały od 2022 roku.
Eksperci wskazują, że obecność Amerykanów na manewrach, które dotychczas były symbolem rosyjsko-białoruskiej współpracy wojskowej i narzędziem straszenia Zachodu, może być próbą zbudowania dialogu bezpieczeństwa na nowych zasadach. Dla Mińska to okazja do wysłania sygnału, że nie chce być całkowicie zależny od Kremla, a dla Waszyngtonu – możliwość bezpośredniego monitorowania zdolności bojowych sił rosyjskich na wschodniej flance NATO.
🇧🇾🤝🇺🇸Uścisk dłoni Białorusi i USA na poligonie wojskowym był czymś wartym uwiecznienia na zdjęciu.
— Radio Białoruś (@Radio_Bialorus) September 15, 2025
Tak zaczął sie kolejny dzień ćwiczenia Zapad 2025 pic.twitter.com/95RrJRdAVN