– „Bez naszej bezpłatnej pomocy prawnej siostry mogłyby stracić setki tysięcy złotych, niezbędnych do utrzymania szkoły katolickiej” – czytamy na portalu DoRzeczy.pl.

Historia s. Doroty rozpoczęła się od telefonu rzekomego funkcjonariusza policji prowadzącego „tajne śledztwo”. Pod wpływem perfekcyjnie przygotowanej manipulacji – w tym spoofingu numerów alarmowych oraz rozmowy wideo z deepfake’em znanego komendanta – zakonnica wypłaciła z kont szkoły i domu zakonnego kilkaset tysięcy złotych.

Gdy policjanci odnaleźli ją po dwóch dniach intensywnych poszukiwań, s. Dorota była przekonana, że mundurowi są częścią grupy przestępczej. Dopiero na komendzie zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa.

– „Przez prawie trzy dni byłam pod wpływem osób, przekonana, że działam dla dobra, że współpracuję z policją” – wyznała później na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Z ustaleń Ordo Iuris wynika, że grupa cyberprzestępców przeprowadziła skoordynowany atak na zakony w całej Polsce, celując w czas, gdy szkoły katolickie otrzymują subwencje oświatowe.

– „Nie mam wątpliwości, że w proceder zaangażowanych było kilkadziesiąt osób. Mówimy o stratach sięgających kilku milionów złotych” – wskazuje mec. Majkowska.

Podobne zgłoszenia napływają m.in. z Ełku, a prokuratura prowadzi co najmniej osiem postępowań.

Ordo Iuris zorganizowało już dwa duże szkolenia dla sióstr zakonnych, podczas których eksperci omawiali mechanizmy ataków i sposoby ochrony danych.

– „Cyberprzestępcy są coraz bardziej profesjonalni. Musimy ostrzec jak najwięcej osób, by nie dopuścić do podobnych tragedii” – zaznacza Majkowska.

Instytut planuje opracowanie poradnika i przekazanie go wszystkim zgromadzeniom zakonnym w Polsce — a także innym organizacjom, które mogą stać się kolejnym celem.