Spotkanie prezydentów Polski, Czech, Słowacji i Węgier w Ostrzyhomiu koncentrowało się na bezpieczeństwie regionu, energetyce i relacjach z Unią Europejską. Właśnie w tym kontekście Nawrocki zaproponował nowy kierunek współpracy: budowę regionalnego hubu gazowego opartego na dostawach z USA. Jak powiedział, „Polska może być hubem dla naszego regionu”, podkreślając, że wstępne rozmowy w tej sprawie odbył już z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Warunek jest jeden – oferta musi być konkurencyjna ekonomicznie.
W ostrych słowach prezydent odniósł się też do sytuacji bezpieczeństwa w Europie. Jego zdaniem przekonanie, że wojna na Ukrainie to wyłącznie konflikt między dwoma państwami, jest – jak ujął – „oczywistą mrzonką”. Nawrocki wskazał na rosnącą aktywność rosyjskich służb, ataki hybrydowe oraz sabotaż infrastruktury krytycznej w różnych krajach Unii, w tym w Polsce. Choć nie podał konkretnych danych, zaznaczył, że wpływ tych działań na funkcjonowanie państwa jest znaczący.
Ważną częścią wystąpienia była również kwestia Unii Europejskiej. Prezydent przypomniał, że państwa Grupy Wyszehradzkiej „są zwolennikami bycia w UE”, ale integracja nie oznacza bezwarunkowej zgody na każdy element polityki Brukseli. Jak powiedział, demokracja wymaga „konstruktywnej krytyki, dialogu i odwagi, aby wskazywać błędy, szczególnie w polityce migracyjnej i klimatycznej”. Zaznaczył jednak, że nie jest to narracja antyeuropejska, lecz wyraz troski o przyszłość wspólnoty.
Szczyt V4 ponownie pokazuje, że Europa Środkowa szuka wspólnego języka w sprawach bezpieczeństwa i suwerenności energetycznej, ale jednocześnie nie boi się otwarcie mówić o sporach i innych wizjach, również tych dotyczących przyszłości Unii.
