Prokuratura zarzuca Jackowi Sutrykowi m.in. wręczenie korzyści majątkowej rektorowi Collgeium Humanum, podżeganie do wystawienia fałszywego dokumentu, trzy oszustwa na łączną kwotę blisko 500 tys. zł oaz uczynienie z przestępstw stałego źródła dochodu. Wedle ustaleń śledczych, prezydent Wrocławia dokonał elektronicznej rekrutacji na studia i wpłacił 9500 zł czesnego, po czym odebrał świadectwa ukończenia studiów, których tak naprawdę nie odbył. Grozi mu nawet 30 lat pozbawienia wolności.
- „Nie zgadzam się z zarzutami. Będę bronić się w sądzie”
- powiedział kilka dni temu sam Jacek Sutryk w rozmowie z portalem Money.pl.
