Pracodawcy mają przez rok testować, w jaki sposób wybrane przez nich modele skrócenia czasu pracy będą sprawdzać się w praktyce. W programie udział weźmie ponad 5 tys. pracowników, którzy będą pracować krócej, ale otrzymywać taką samą pensje. Będzie to możliwe dzięki dofinansowaniu z budżetu państwo, na co przeznaczono blisko 50 mln zł.

Środki na przeprowadzenie pilotażu otrzymają m.in.: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi, Urząd Miasta Piotrkowa Trybunalskiego, Urząd Miasta Ustka, Krajowa Szkoła Administracji Publicznej, Filharmonia Zielonogórska, Dom Kultury "Świt" w Warszawie czy Europejskie Centrum Bajki w Pacanowie. Poza instytucjami publicznymi, na liście pojawiają się też mniejsze firmy prywatne.

Projekt silnie elektryzuje opinię publiczną. Za pośrednictwem mediów społecznościowych do sprawy odniósł się m.in. red. Grzegorz Jankowski.

- „Po pierwsze: Pracodawcy mogą otrzymywać dotacje od państwa na 4-dniowy tydzień pracy. Jaki jest więc sens by podatnicy pracujący 5 dni w tygodniu mieli utrzymywać tych pracujących dzień krócej?”

- pyta dziennikarz.

- „Po drugie: Po co zmniejszać dni pracy kiedy słyszymy, że dramatycznie brakuje rąk do pracy? Niemal wszędzie. Przecież to urąga elementarnej logice”

- dodaje.

Jankowski zauważa też, iż „program zakłada, że w niektórych sytuacjach pracownicy mogą otrzymywać 80% wynagrodzenia za pracę w systemie czterodniowym”.

- „To kto zrobi brakujące 20% roboty? Chyba, że przyznamy szczerze, że tacy pracownicy się po prostu nudzą”

- wskazuje.

Wreszcie dziennikarz zestawia projekt z głosami ekspertów, którzy przekonują, że w Polsce konieczne jest podniesienie wieku emerytalnego.

- „(…) jeśli stać nas na krótszą pracę to po co opowiadać androny o wieku emerytalnym”

- pisze.