Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump odbył wczoraj rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a następnie spotkał się na Florydzie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Po tym spotkaniu Trump i Zełenski połączyli się z europejskimi przywódcami: prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem, prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, premierem Norwegii Jonasem Gahrem Stoerem, premier Włoch Giorgą Meloni, szefem NATO Markiem Rutte, szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz prezydentem Polski Karolem Nawrockim.
- „To była bardzo ważna, istotna rozmowa, bo odbyła się tuż po spotkaniu prezydenta Donalda Trumpa z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim, ale także z Władimirem Putinem. Polska na bieżąco jest nie tylko informowana o tym, jaki jest aktualny stan negocjacji na linii Kijów-Waszyngton-Moskwa, ale bierze też aktywny udział w tych rozmowach”
- podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Marcin Przydacz.
- „Pan prezydent przedstawiał nasze stanowisko, mówiące o kompletnym braku zaufania do Władimira Putina i jego gotowości do wypełniania zobowiązań”
- dodał.
Prezydent Karol Nawrocki docenił wysiłki amerykańskiego przywódcy, zmierzające do zakończenia wojny.
- „Natomiast dla pana prezydenta było istotne, aby ta zasada „nic o nas, bez nas” rzeczywiście była realizowana w praktyce. Jeśli rozmawia się o Europie Środkowej i Wschodniej, to Polska w tych rozmowach być musi. A jeśli rozmawia się o terytoriach państwa ukraińskiego, to ostateczne decyzje w tej sprawie podejmować musi sama Ukraina, stwierdzić, jaką cenę za pokój chce zapłacić”
- zaznaczył szef BPM.
Rozmowy dotyczyły m.in. gwarancji bezpieczeństwa, jakich Stany Zjednoczone i Europa mają udzielić Ukrainie po zakończeniu wojny. Minister Przydacz przyznał, iż „obawiamy się, że Władimir Putin potraktuje te rozmowy tylko jako taką strategiczną pauzę po to, aby odbudować swoje zdolności i zaatakować raz jeszcze. Te gwarancje muszą więc być silne i twarde”.
Prezydent Nawrocki konsekwentnie stoi na stanowisku, zgodnie z którym Polska nie wyśle na Ukrainę swoich wojsk w ramach planowanej misji pokojowej. Minister Przydacz zwrócił przy tym jednak uwagę, że nasze państwo, „oferując swoją infrastrukturę, lotniska, linie kolejowe, autostrady, przejścia graniczne, będzie odgrywać i odgrywa istotną rolę w zakresie wspierania Ukrainy także przez jej partnerów i sojuszników z innych państw zachodnich”.
