W artykule opublikowanym na łamach portalu gisreportsonline.com, którego polskie tłumaczenie ukazało się w Onecie, holenderski prawnik wspomina, że kiedy dorastał, zdawało się, iż sekularyzacja i dechrystianizacja europejskich społeczeństw jest procesem nieodwracalnym.

- „Nigdy nie spodziewałem się, że jeszcze za mojego życia te tendencje się zatrzymają lub odwrócą. A jednak właśnie to obserwuję dzisiaj — nie jako masowy, głośny ruch, lecz raczej ciche, lecz zdecydowane ponowne odkrywanie chrześcijańskiej wiary i jej bogatej tradycji przez wciąż stosunkowo niewielkie, ale szybko rosnące grupy, głównie młodych ludzi z pokolenia Z”

- pisze Alting von Geusau.

Autor wskazuje na „systematyczny wzrost liczby chrztów młodzieży i dorosłych w krajach Zachodu w ciągu ostatniej dekady”.

- „Statystyki są imponujące. W ciągu ostatnich dziesięciu lat we Francji liczba chrztów młodzieży i dorosłych wzrosła o 160 proc. Tylko w 2024 r. 17 800 francuskich nastolatków i dorosłych przyjęło chrzest — to o 45 proc. więcej niż w 2023 r. W Wielkiej Brytanii w 2024 roku odnotowano najwyższą liczbę chrztów dorosłych od ponad dekady, a udział osób między 18. a 24. rokiem życia w nabożeństwach wzrósł z 4 proc. w 2018 r. do 16 proc. w 2024 r. W Austrii liczba chrztów wzrosła o 85 proc. między 2023 a 2024 r.”

- wylicza.

Dzieje się tak pomimo wciąż antychrześcijańskiego klimatu politycznego w tych państwach.

- „W ciągu ostatnich 20 lat dyskryminacja i marginalizacja chrześcijan w Europie systematycznie narasta, a coraz większy odsetek tych przypadków ma charakter przemocy. Na przykład niewielu mieszkańców kontynentu zdaje sobie sprawę, że w 2024 r. odnotowano blisko 100 podpaleń kościołów chrześcijańskich — to niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Jedna trzecia tych celowych aktów wandalizmu wydarzyła się tylko w Niemczech”

- zauważa.

W tym kontekście Holender wskazuje na historię chrześcijaństwa, które rozszerzało się, gdy było prześladowane. Skąd bierze się jego siła? Alting von Geusau przypomina słowa Benedykta XIV, który w czasie przemówienia w Bundestagu zwrócił uwagę, iż „w przeciwieństwie do innych wielkich religii chrześcijaństwo nigdy nie narzucało państwu i społeczeństwu prawa objawionego, uregulowania prawnego, wywodzonego z objawienia. Odwoływało się natomiast do natury i rozumu jako prawdziwych źródeł prawa — odwoływało się do zgody między rozumem obiektywnym i subiektywnym, do zgody, która jednak zakłada istnienie jednego i drugiego, powstałych w stwórczym Umyśle Boga”.

- „To oznacza, że chrześcijańska tradycja ma Europie do zaoferowania nie tylko jedną z wielu religii, lecz mocny fundament w naturze i rozumie jako zasadach przewodnich. To właśnie stanowiło podstawę sukcesu przez wiele stuleci. Przesłanie chrześcijańskie, według Benedykta, nie narzuca nowego systemu rządów — jak to czyni np. islam przez prawo szariatu — lecz podkreśla konieczność opierania działań na porządku stworzonym, w którym żyjemy jako ludzie, oraz na stałym korzystaniu z rozumu”

- podkreśla autor.

Wreszcie holenderski prawnik zauważa, że do młodych Europejczyków coraz mniej przemawiają „nachalne ideologie”, które „uzależniają sens życia od spełnienia każdego kaprysu, potrzeby czy uczucia oraz nieustannego przedstawiania każdego człowieka lub grupy, która doznała krzywdy, w roli wiecznej ofiary”, poszukując raczej „spójnego przesłania, które daje nadzieję, zapewnia spójne ramy moralne oraz oferuje wspólnotę i poczucie przynależności”.

- „Coraz częściej odnajdują to w tradycji chrześcijańskiej — dzięki jej świętym, ponadczasowym tekstom i liturgii, poczuciu piękna oraz nieustannemu wezwaniu do osobistej odpowiedzialności za własne życie i za tych, którzy zostali nam powierzeni. W kościołach i szkołach chrześcijańskich spotykają ludzi, którzy pojęli przesłanie radosnego życia w służbie, miłosierdziu i ofiarności. W słowach wielkiego męża stanu i papieża św. Jana Pawła II odkrywają wyzwalającą ideę prawdziwej wolności człowieka: wolność nie polega na tym, aby robić to, co się chce, lecz na tym, aby mieć prawo czynić to, co się powinno

- odnotowuje prezes Międzynarodowej Ligi Katolickich Prawodawców.

Dlatego, w jego przekonaniu, chrześcijaństwo „nadal będzie kształtować przyszłość Europy”.

- „Przyszłość Europy i jej instytucji demokratycznych, rządów prawa i dobrobytu rozstrzygnie się nie wśród moralizatorskich biurokratów z Brukseli, lecz dzięki godności życia, poczuciu sprawiedliwości i głębokiemu rozumieniu prawdziwej wolności, które noszą w sercach, umysłach, rodzinach i rozwijających się wspólnotach miliony Europejczyków — tych, którzy nie wyrzekli się swojej chrześcijańskiej tożsamości i na nowo czerpią z niej ukojenie i inspirację”

- podsumowuje.