Były prezydent Andrzej Duda podsumował na antenie TV Republika realizowaną przez Polskę w ostatnich miesiącach politykę zagraniczną.
- „Obecnie mamy w Polsce sytuację bardzo specyficzną. Można mówić w polityce międzynarodowej o aspektach korzystnych i szczęśliwych dla Polski oraz tych fatalnych czy wręcz tragicznych dla naszego kraju. Na pewno aspektem szczęśliwym dla Polski jest to, że wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki. To jest z całą pewnością wielki powód do radości dla wszystkich, którzy patrzą z troską na polskie sprawy i chcieliby, żeby one były realizowane jak najlepiej, zwłaszcza w polityce międzynarodowej i kwestiach bezpieczeństwa”
- ocenił.
Zwrócił uwagę na doskonałe relacje Karola Nawrockiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem, przypominając o ich spotkaniach z czasu kampanii i już po zaprzysiężeniu Nawrockiego.
- „To wszystko spozycjonowało Polskę bardzo korzystnie w przestrzeni międzynarodowej – pokazało, że wśród aliantów amerykańskich jesteśmy na absolutnie stuprocentowo mocnej pozycji”
- zauważył.
Podkreślił, że Karol Nawrocki „znakomicie zrealizował swoje zadanie – ułożył stosunki z prezydentem Donaldem Trumpem bardzo dobrze, przedłużając tym samym bardzo dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi”.
Zdecydowanie gorzej Andrzej Duda ocenia politykę zagraniczną realizowaną przez rząd Donalda Tuska.
- „Niestety, jeżeli chodzi o drugą stronę, wyraźnie obserwowaliśmy w tym roku kompletne odsunięcie Donalda Tuska na arenie międzynarodowej. Wielokrotnie próbował wbijać się w kwestie bezpieczeństwa w przestrzeni europejskiej, wpychając się w różne formaty, co powinno być domeną prezydenta, ale wykorzystywał tutaj swoje europejskie relacje. Na samym końcu został i tak z tego odsunięty i finalnie nie ma go przy stole”
- zauważył były prezydent.
