Przed aresztem w Radomiu odbyła się dziś manifestacja solidarności z osadzonym tam posłem Dariuszem Mateckim. W demonstracji wziął udział m.in. europoseł Mariusz Kamiński.

- „Ci, którzy dziś tu są, to są te same osoby, które przychodziły protestować rok temu, kiedy ja byłem tutaj więziony. Od nich dostałem informację o dzisiejszym proteście - że się gromadzą, że się spotykają. Powiedziałem, że oczywiście muszę być tutaj z nimi, ale i posłem Mateckim, który jest dziś ofiarą opresji reżimu. Jesteśmy tutaj na znak solidarności i zwykłej, ludzkiej przyzwoitości”

- powiedział były szef MSWiA w rozmowie reporterem TV Republika.

Powołując się na własne doświadczenia sprzed roku, polityk podkreślił, że „to wsparcie jest bardzo ważne”.

- „Działając w podziemnej Solidarności, niezależnym ruchu studenckim, zawsze marzyliśmy o Polsce niepodległej, suwerennej i bez więźniów politycznych. Teraz te nasze marzenia o wolnej Polsce i ta nasza walka ludzi opozycji z tamtego okresu jest deptana przez brutalny reżim”

- powiedział.

TV Republika rozmawiała też z obecnym na manifestacji Adamem Borowskim, działaczem opozycji demokratycznej w PRL-u.

- „Wolność nie jest dana, jak się okazuje, raz na zawsze. Kiedy jej brak - trzeba o nią walczyć. To nie to, że my skręcamy. My skręciliśmy w stronę Białorusi, w stronę Rosji. Te kłamstwa, które się leją, brak wolności słowa i więźniowie polityczni. To jest wyznacznik braku demokracji - więźniowie polityczni. A to się teraz dzieje”

- stwierdził członek Solidarności Walczącej.