Jak czytamy, encyklika „Dilexit nos” jest ściśla powiązana z trwającym Synodem o Synodalności, co może sugerować, że stanie się kluczowym punktem odniesienia dla przyszłych reform w Kościele. Papież Franciszek wielokrotnie zaznaczał, że Kościół potrzebuje odnowy, uwzględniającej realia dzisiejszego świata. Podobnie jak w poprzednich encyklikach, takich jak „Laudato si’” czy „Fratelli tutti”, Franciszek odnosi się do współczesnych problemów społecznych, ekologicznych i moralnych.

W encyklice można spodziewać się – czytamy - poruszenia trudnych kwestii, takich jak przyjmowanie sakramentów przez osoby LGBT, rola kobiet w Kościele czy podejście do rozwodników. Papież w swoich wcześniejszych wypowiedziach krytykował podejście oparte wyłącznie na legalizmie i literalnym przestrzeganiu zasad, podkreślając, że „miłość i miłosierdzie” powinny stać w centrum nauki moralnej.

Podwaliną dla nowej encykliki była wcześniejsza adhortacja zatytułowana „C’est la confiance” („Oto ufność”) wydana w październiku 2023 roku, w której papież Franciszek podkreślił prymat miłości w teologii moralnej. W dokumencie tym Franciszek stwierdził: „Ostatecznie liczy się tylko miłość”. To stanowisko znalazło swoje rozwinięcie w doktrynalnej deklaracji „Fiducia supplicans”, dotyczącej błogosławienia par LGBT, co wzbudziło kontrowersje wśród konserwatywnych środowisk kościelnych.

Nowa encyklika ma również znaczenie w kontekście promowanego przez Franciszka modelu synodalności, który zakłada większy udział wiernych w podejmowaniu decyzji i większą otwartość na dialog. Kluczowym elementem nauczania papieża jest przekonanie, że Kościół powinien być miejscem wsparcia i miłości, szczególnie wobec tych, którzy są na marginesie społeczności.