Niewątpliwie jest to dobra wiadomość z punktu widzenia zwolnienia tych zakładników, którym udało się przetrwać tortury, głód i ciężkie warunki przetrzymywania ich w tunelach pod Gazą. Tak samo cieszy to z punktu widzenia zaprzestania walk miejskich w samej Gazie, powodujących masowe straty ludzkie ze strony palestyńskiej. Nie można też zapominać o okrutnym traktowaniu miejscowych cywili przez izraelską armię. Z drugiej strony jednak na wycofaniu się sił IDF cierpienie tych cywili się nie kończy, bo po wprowadzeniu zawieszenia broni HAMAS natychmiast wrócił na wszystkie opuszczone w trakcie walk tereny i zaczął w sposób okrutny przywracać tam swoje rządy, mordując tych, którzy się temu sprzeciwiają. Oczywiście określają tych ludzi jako bandytów, rabusi czy kolaborantów. Mimo, że z informacji nawet pro-palestyńskich aktywistów, którzy występują w obronie praw miejscowych cywili wynika, iż ofiarami tych mordów są po prostu członkowie lokalnych klanów, opozycyjnie nastawionych do Hamasu.
Tak czy inaczej, sytuacja w Gazie jest niczym prawdziwy Uroboros. To jest zamknięte koło, które toczy się dalej i dalej. Zradykalizowana miejscowa ludność wybrała sobie w jakości rządu terrorystyczną organizację w jedynych demokratycznych wyborach, które miały miejsce w Gazie. Hamas tymczasem nie jest żadną organizacją, której celem faktycznie było zbudowanie państwa palestyńskiego czy walka o wolność tego narodu. Hamas nie zajmował się za bardzo budowaniem instytucji państwowych, ponieważ jest to organizacja finansowana z zewnątrz i działająca w obcym interesie, dla której walka z Izraelem jest celem samym w sobie. Więc wszystkie dostępne zasoby zostały rzucone na ten jedyny cel. Wynikiem był "triumf" 7 października 2023 roku i gwałtowny atak na terytorium Izraela, który łączył się z okrutnym mordowaniem i porywaniem cywili. Atak ten, mimo że dotkliwy dla Izraela, oczywiście zasadniczo żadnego zagrożenia dla jego istnienia czy jego potęgi militarnej nie stworzył. Stał się natomiast idealnym pretekstem dla potężnej ofensywy na Hamas i Gazę. Pod tym względem Hamas jest idealnym przeciwnikiem dla Izraela, a szczególnie radykalnie nastawionych, ultraprawicowych środowisk w tym państwie, które za cel stawiają sobie po prostu zlikwidowanie lub wypchnięcie arabskiej ludności z zamieszkiwanych przez nią w Palestynie terenów. Terrorystyczne akcje Hamasu są idealnym usprawiedliwieniem dla zupełnie nieproporcjonalnej odpowiedzi Izraela. Dla tych obcych sił, które finansują Hamas, Palestyńczycy są po prostu bronią, narzędziem dla odwrócenia uwagi Izraela i zużycia jego zasobów.
I tak niestety działa to błędne koło przemocy. Istnieją państwa, które mają swój interes w prowadzeniu wojny proksi z Izraelem rękoma Palestyńczyków. Te państwa finansują palestyńskie organizacje terrorystyczne atakujące Izrael. W interesie tych organizacji nie jest dobrobyt tego narodu tylko jego radykalizacja, by w łatwy sposób zyskiwać dla siebie nowych bojowników. Palestyńskie organizacje terrorystyczne atakują Izrael, który z kolei wykorzystuje te ataki jako pretekst dla polityki systematycznego czyszczenia tych terenów z Palestyńczyków. Ta polityka z kolei radykalizuje Palestyńczyków jeszcze bardziej, co powoduje, że zamiast skoncentrować się na budowaniu własnego państwa i jego instytucji (jak Żydzi to robili na początku historii współczesnego państwa Izrael ), Palestyńczycy popierają organizacje terrorystyczne, które im tak naprawdę uniemożliwiają stworzenie tego państwa. I tak to koło się domyka.
Wyjściem z tej sytuacji mogłoby być rozzbrojenie Hamasu i utworzenie międzynarodowej koalicji państw dla stabilizacji sytuacji na tym terytorium, wprowadzenie zewnętrznego zarządzania przez ONZ, odbudowa regionu i stopniowe zbudowanie tam lokalnych instytucji. Dla czegoś takiego jednak brakuje woli politycznej i jest to tak naprawdę sprzeczne jak z interesami Hamasu, tak i Izraela. Dlatego wątpliwe jest, by plan pokojowy Trumpa mógł doprowadzić do długotrwałego pokoju w tym regionie.

19.10.2025, 14:47
Official White House Photo by Daniel Torok
Trwały pokój czy tymczasowa przerwa? Susujew o wydarzeniach w Strefie Gazy
W wojnie w Gazie ogłoszono rozejm. Zainicjowany przez prezydenta USA Donalda Trumpa plan pokojowy zakłada stopniowe wycofanie się armii izraelskiej z zajmowanych terenów w Gazie i stopniowy powrót tej palestyńskiej enklawy do normalnego życia.
Mikołaj Susujew/Fronda.pl
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »