Stowarzyszenie „Prawnicy dla Polski” ujawniło wczoraj pismo ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, w którym zaapelował on „o zaniechanie kierowania na posiedzenia kolegiów sądów okręgowych i apelacyjnych opiniowania kandydatur na nieobsadzone stanowiska sędziów sądów rejonowych (z wyłączeniem osób ubiegających się o stanowiska sędziowskie bezpośrednio po asesurze), sędziów sądów okręgowych i sędziów sądów apelacyjnych”.
- „Jak określimy zachowanie osoby działającej w imieniu jakiegokolwiek podmiotu, która nawołuje do paraliżu jego działania? Przykładowo Prezes spółki rekomenduje podległym kierownikom działów wstrzymywanie konkursów na wolne wakaty pracownicze? Spółka świadczy usługi w zakresie obsługi ludzi, pracownicy się skarżą, że są przeciążeni, czas wykonania usług wydłuża się. Czy powiedzielibyśmy wówczas, że to działanie na szkodę spółki? Oczywiście, że tak. Rada Nadzorcza spółki mogłaby z powodzeniem składać zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art.296 §1 kk. Gdyby ten prezes był zatrudniony na podstawie umowy o pracę, to nie ma wątpliwości, że uznalibyśmy jego postępowanie za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych i na podstawie art.52 §1 pkt.1 kp zostałby zwolniony z pracy w trybie dyscyplinarnym”
- zauważa na X.com zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Okręgowym w Świdnicy, sędzia Kamila Borszowska-Moszowska.
Tymczasem, jak wskazuje sędzia, w podobny sposób działa minister sprawiedliwości.
- „Minister Sprawiedliwości wyraźnie nakłania prezesów sądu do niewyznaczania kolegiów”
- podkreśla.
Przypomina przy tym, że „prezes, nie dopełnia tego obowiązku, naraża się na zarzut popełnienia przestępstwa z art.231 §1 kk”.
- „To jak to jest? Czy Minister podżega do popełnienia przestępstwa?”
- pyta sędzia.
- „Myślę, że dla każdego jasne jest, że nie ma to nic wspólnego z dobrem obywateli. Co nas czeka jeżeli ten stan anarchizacji życia społecznego będzie się utrzymywał? Przedsiębiorca nie uzyska prawomocnego wyroku, zatem nie będzie miał skutecznego tytułu do prowadzenia egzekucji, czego konsekwencją będzie utrata płynności finansowej, a na końcu upadłość firmy. Obywatel będzie latami czekał np. na prawomocne stwierdzenie nabycia spadku, albo orzeczenie rozwodu, to paraliż życia gospodarczego, społecznego. Sprawne działanie sądów to gwarancja porządku wewnętrznego. Państwo w którym króluje anarchia staje się bezbronne również na arenie międzynarodowej”
- alarmuje.
— Kamila Borszowska-Moszowska (@Kamilabormosz) January 15, 2025