Na swoim Instagramie, gdzie śledzi ją ponad 422 miliony osób, Selena Gomez opublikowała krótkie wideo, w którym nie kryła łez. Wzruszona artystka opatrzyła nagranie podpisem: "Tak mi przykro", dodając flagę Meksyku. – Moi ludzie są atakowani, w tym dzieci. Nie rozumiem. Tak mi przykro, tak bardzo chciałabym coś zrobić, ale nie mogę. Spróbuję wszystkiego, obiecuję – mówiła wyraźnie poruszona.
Nagranie szybko zniknęło z jej profilu, ale zdążyło wywołać falę komentarzy, zarówno ze strony fanów, jak i polityków.
Tom Homan, były dyrektor ICE (służby ds. imigracji i egzekwowania ceł), obecnie wskazywany jako kluczowa postać w planach deportacyjnych Trumpa, stanowczo odpowiedział na emocjonalny apel Gomez.
– Zamierzamy przeprowadzić tę operację i nie będziemy przepraszać. Sprawimy, że nasza społeczność będzie bezpieczniejsza. To wszystko dla dobra narodu. Będziemy to kontynuować, a nie przepraszać – powiedział w rozmowie z Fox News.
Zwrócił się także bezpośrednio do Gomez, pytając, dlaczego nie przejmuje się ofiarami fentanylu przemycanego przez granicę z Meksykiem.
Jeszcze ostrzej wypowiedział się Sam Parker, były republikański kandydat do Senatu ze stanu Utah.
– Selena Gomez wybrała nielegalnych imigrantów zamiast Ameryki, ponieważ jest potomkinią trzeciego pokolenia nielegalnych imigrantów z Meksyku, którzy otrzymali obywatelstwo w ramach amnestii z 1987 roku. Ma roszczeniowe podejście do Ameryki, tak jak jej nielegalni dziadkowie. Może Selena też powinna zostać deportowana? – napisał na serwisie X.
JUST IN: Border Czar Tom Homan reacts to Selena Gomez’s viral breakdown, says he has “no apologies” and he is going to keep moving forward.
— Collin Rugg (@CollinRugg) January 27, 2025
The reaction we’ve all been waiting for.
“If they don't like it, then go to Congress and change the law.”
“We're going to do this… pic.twitter.com/OQv9Vdhj4V