Na dowód tego kazał sobie podać coś do jedzenia. Pokazał im, że jego ciało jest rzeczywistym ciałem. Jednak nie jest ono takie, jakiego sami doświadczamy. Pan Jezus pojawiał się niespodziewanie i niespodziewanie znikał. Wydawało się, jak gdyby jego ciała nie obowiązywały zwykłe prawa. Jednak z naciskiem podkreślał, że jest ono prawdziwym ciałem. Później to samo będzie podkreślał św. Paweł. Gdyby nie było zmartwychwstania ciała, ale jedynie jakaś przemiana naszego istnienia w istnienie duchowe, nie byłoby dla Greków problemu. Tego pragnęli i oczekiwali filozofowie. Jednak zmartwychwstanie wprowadza nas w inną rzeczywistość. Dla nas zdumiewającą.

Paradoksalnie jednak zarówno Pan Jezus w Ewangelii, jak i św. Piotr w Dziejach Apostolskich dziwią się, że inni się dziwią: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? (Łk 24,38). Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? (Dz 3,12). Rzeczywistość, jaką objawia zmartwychwstanie Pana, jest w pewnym sensie oczywista. Dlatego właśnie swoista pretensja skierowana do słuchaczy. Aby ją zrozumieć, trzeba się nawrócić, czyli zmienić sposób patrzenia. W Ewangelii Pan Jezus wypowiada pretensję, że jego adwersarze nie uwierzyli słowom proroków. Podobnie w pierwszym czytaniu pojawia się motyw braku wiary w zapowiedzi proroków.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Dz 3, 11-26; Łk 24, 35-48

Kluczem do zrozumienia tajemnicy zmartwychwstania jest Słowo Boże autentycznie przyjęte. Tak, wydaje się, było w przypadku Najświętszej Marii Panny. Elżbieta powiedziała do Niej: Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana (Łk 1,45). W Ewangeliach nic nie czytamy o ukazaniu się Pana Jezusa Matce. Nie było to potrzebne, bo Ona wierzyła słowom, jakie On powiedział. Podobnie św. Jan, pierwszy, który uwierzył w zmartwychwstanie, nie widział jeszcze Zmartwychwstałego, ale uwierzył, gdy zobaczył w pustym grobie płótna odpowiednio złożone: ujrzał i uwierzył. Stało się to dzięki słowom wcześniej słyszanym od Mistrza, który swoje zmartwychwstanie zapowiadał trzykrotnie. Ujrzał i wówczas zrozumiał sens i znaczenia słów zapowiadających te wydarzenia.

To jest także nasza droga do doświadczenia prawdy o zmartwychwstaniu. Eucharystia jest najbardziej właściwym miejscem takiego doświadczenia. Rozpoczyna się ona liturgią słowa, czyli wsłuchaniem się w Słowo Boże zakończone homilią, która odsłania i aktualizuje sens tego Słowa na dziś. Sama liturgia eucharystyczna natomiast daje udział w spotkaniu ze Zmartwychwstałym, który się nam daje w postaci Chleba i Wina. Możemy w nie wejść przez wiarę w prawdziwość wcześniej usłyszanego słowa.

Włodzimierz Zatorski OSB