2 lipca bp Marek Mendyk przewodniczył liturgii z okazji 58. rocznicy koronacji cudownej figury Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej. Tego dnia w sanktuarium w Bardzie Śląskim modliły się również rodziny kapłanów i osób życia konsekrowanego diecezji świdnickiej oraz członkowie wspierającego duchowo kapłanów Apostolatu Margaretka.

- „Chcę bardzo serdecznie podziękować rodzicom, krewnym osób powołanych, którzy tu w Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary powierzają w swoich modlitwach Kościołowi modlitwę za kapłanów i siostry zakonne”

- powiedział hierarcha w czasie modlitwy.

Odniósł się również do wstrząsającej relacji aresztowanego w Wielki Czwartek ks. Michała Olszewskiego SCJ.

- „W pierwszych dniach po aresztowaniu nic nie jadł, wystawiono go na publiczne ośmieszenie, a w nocy w areszcie co godzinę budzono go zapalaniem światła”

- przypomniał.

Ocenił, że to metody przypominające czasy PRL-u.

- „Zadziwiające jest, że w wolnej Polsce wciąż istnieją metody rodem z ubeckich katowni. Wówczas stosowano je wobec osób duchownych i konsekrowanych, a dzisiaj dzieje się dokładnie tak samo”

- stwierdził.

- „Musimy się obudzić, musimy ocknąć się z tego marazmu. Katolicy budzą nienawiść urzędników wysługujących się niemoralnym systemom o totalitarnych zapędach. Ten przykład pokazuje nam, że żyjemy w systemie, który nie różni się od tego, co znamy z przeszłości

- dodał.

Biskup świdnicki wskazał, że dziś ponownie wrogowie Kościoła wykorzystują metodę: „Uderz w pasterza, a rozproszą się owce”.

- „Mówię to świadomie, bo sam tego doświadczyłem. Medialne nagłośnienie aresztowania księdza Michała jest obliczone na zniechęcanie wiernych do Kościoła. Chodzi o to, by sprawić, że ludzie stracą zaufanie do Kościoła. Katolicy są coraz bardziej eliminowani, wyciszani, a nawet zastraszani

- zauważył.

Podkreślił, iż nie można udawać, że się tego nie widzi.

- „Siostry i Bracia, presja postkomunizmu spowodowała, że Polacy gremialnie wybrali amnezję. Przestają pamiętać, a skoro przestają pamiętać, będą zmuszeni ponownie przeżyć doświadczenia sprzed lat, może w formie o wiele bardziej drastycznej niż dotąd”

- przestrzegł hierarcha.