Szef Biura Polityk Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz poinformował wczoraj, że głowa państwa nie jest na bieżąco informowana na temat planów przekazania Ukrainie polskich samolotów MiG-29. W odpowiedzi na tę wypowiedź w skandaliczny sposób prezydenta zaatakował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

- „Po dzisiejszych występach ministrów Kancelarii Prezydenta warto postawić pytanie – czy w kwestii polityki wschodniej prezydentowi jest bliżej do kierunku braci Kaczyńskich, czy Konfederacji Brauna?”

- napisał na X.com szef MON, insynuując prezydentowi prorosyjskie sympatie.

Na wpis Kosiniaka-Kamysz zareagował minister Marcin Przydacz.

- „Polacy pamiętają jeszcze, kto umarzał długi Gazpromowi, kto chwali rosyjski gaz i kto wydawał takie ulotki [Ludowcy w 2014 roku rozdawali ulotki, które straszyły wyborców Prawa i Sprawiedliwości atomowym grzybem z napisem PiS=Wojna, zdjęcie poniżej - przyp. - red.], Panie Przewodniczący PSL. W kwestii polityki wschodniej było wam wtedy bliżej do braci Kaczyńskich czy Brauna?”

- zapytał szef BPM.

Głos zabrał również poseł PiS Andrzej Śliwka, który przypomniał słowa Jana Rokity na temat ludowców.

- „Podbijam ten wyjątkowo bezczelny tłit dziedzica prorosyjskiego ZSL-u [Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego - przyp. - red.], aby ostatni niedowiarkowie na prawicy zdali sobie sprawę, z kim mamy do czynienia. Jan Rokita miał 100 procent racji, mówiąc: PSL to partia, która zawsze była z komunistami, zawsze była z lewicą i taka zostanie do śmierci. Oszczędzanie ich i udawanie, że obecny PSL z Kosiniakiem-Kamyszem na czele jest inny od KO, to czysta naiwność”

- stwierdził parlamentarzysta.