„Nie trawimy tych białek”

Jak tłumaczy prof. Cichosz, aż 80 procent białek soi stanowią globuliny, które nie są trawione przez ludzki organizm. – To jest pół biedy. Te białka są szkodliwe dla przewodu pokarmowego, uszkadzają kostki jelitowe, generują stany zapalne – mówi ekspertka. Według niej właśnie te procesy mogą być przyczyną gwałtownego wzrostu liczby chorób, które jeszcze trzy dekady temu były rzadkością.

– Trzydzieści lat temu nie było nieswoistych stanów zapalnych jelita, choroby Leśniowskiego-Crohna czy wrzodziejącego zapalenia jelit. Zachorowalność na raka trzustki i jelita grubego była trzykrotnie mniejsza niż dziś – podkreśla profesor.

Soja a zaburzenia hormonalne

Ekspertka zwraca również uwagę na związek pomiędzy spożyciem soi a chorobami tarczycy. – Nie było też takiej skali zachorowań na Hashimoto, bo soja zaburza gospodarkę hormonalną. Przy dużym spożyciu soi zapotrzebowanie na jod rośnie nawet stukrotnie. Profesor Julian Aleksandrowicz to wyliczył, a tymczasem ogranicza się nam spożycie jodu – mówi prof. Cichosz.

Soja wszędzie – od pieczywa po mięso

Problem, jak wskazuje badaczka, polega także na masowym wykorzystaniu soi w przemyśle spożywczym. – Usiłowałam studentom sporządzić ranking i tych produktów wyszło 360. Soja dodawana jest i do mąki, i do słodyczy, i do deserów, a w największych ilościach wykorzystuje ją branża mięsna – wylicza profesor.

Przyczyną tak szerokiego zastosowania jest oczywiście ekonomia. – Jeden kilogram koncentratu sojowego zastępuje pięć kilogramów mięsa wołowego, a tona soi kosztuje poniżej 1700 zł. To gigantyczny biznes. Zyski są mega, a my płacimy za to cenę – cenę zdrowia – dodaje prof. Cichosz.

Ekonomiczny sukces, biologiczna katastrofa

Zastępowanie naturalnych składników tanimi surogatami przynosi ogromne korzyści przemysłowi spożywczemu, ale — jak ostrzegają naukowcy — prowadzi do trwałych zmian w ludzkim zdrowiu. W ocenie prof. Cichosz, soja stała się symbolem ideologicznego i marketingowego sukcesu, za którym kryje się realne zagrożenie biologiczne dla człowieka.

– Soja to największy przekręt dietetyczny XXI wieku. Nie tylko nie dostarcza nam wartościowego białka, ale niszczy nasze zdrowie, prowadząc do zaburzeń hormonalnych i chorób układu pokarmowego – podsumowuje profesor.