Spór na linii rząd – prezydent dot. spotkania głowy państwa z szefami służb specjalnych wybuchł w listopadzie, kiedy to Karol Nawrocki odmówił podpisania nominacji oficerskich. Wskazał, że został zmuszony podjąć taką decyzję, ponieważ premier Donald Tusk zakazał szefom służb udziału w spotkaniu z głową państwa, w czasie którego prezydent chciał omówić m.in. właśnie kwestie awansów.

- „Odmówiono udzielenia istotnych informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa przedstawicielowi prezydenta podczas posiedzenia Kolegium ds. służb specjalnych. Odwołano 4 moje spotkania z szefami służb – to właśnie na nich miały zostać omówione kluczowe kwestie dla bezpieczeństwa Polski; miały też zapaść decyzje dotyczące nominacji oficerskich”

- wyjaśnił Karol Nawrocki.

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz oświadczył pod koniec listopada, że Karol Nawrocki podejmie decyzję ws. awansów, jeżeli umożliwione zostanie mu spotkanie się z szefami służb.

Po serii ataków kierowanych przez rządzących w prezydenta, wreszcie pojawiła się deklaracja podjęcia współpracy w obszarach związanych z bezpieczeństwem państwa. Szef MON poinformował, że wspólnie z ministrem koordynatorem służb specjalnych zwrócił się do prezydenta o wspólne spotkanie z szefami służb.

- „Bezpieczeństwo państwa wymaga współpracy wszystkich konstytucyjnych organów, niezależnie od politycznych sporów. Dlatego razem z @TomaszSiemoniak

 złożyliśmy wniosek o spotkanie z Prezydentem z udziałem szefów służb. Odpowiedzialność za państwo to rozmowa, pełna informacja i współpraca tam, gdzie chodzi o sprawy najważniejsze”

- napisał na X.com.