W porze deszczowej między białymi wydmami wypełniają się tysiące słodkowodnych lagun. Ich kolor — od jasnego turkusu po głęboką szmaragdową zieleń — kontrastuje z idealnie białym piaskiem, tworząc pejzaż bardziej przypominający wizję z innej planety niż fragment Ziemi.

Jeszcze bardziej zagadkowe jest to, że w jeziorach pojawiają się ryby, kraby i mikroorganizmy, choć nikt nie potrafi jednoznacznie wyjaśnić, jak przetrzymują one miesiące suszy. Jedna z teorii mówi o uśpionych jajach i larwach ukrytych głęboko w piasku. Inna sugeruje, że część stworzeń może migrować z odległych rzek podczas intensywnych opadów.

Gdy przychodzi suchy sezon, jeziora znikają równie szybko, jak się pojawiły — a pustynia znów wygląda jak bezkresne, falujące morze białego piasku.

A może to właśnie dobry moment, by o takim lub podobnym miejscu pomyśleć?

Pod koniec roku, kiedy dni są krótkie, szare i pochmurne, a przeciążenie obowiązkami i zmęczenie sięgają zenitu, samo planowanie wakacji i odpoczynku działa terapeutycznie. Badania psychologiczne potwierdzają, że wyobrażanie sobie podróży oraz przygotowania do niej zmniejszają poziom stresu, redukują objawy depresji sezonowej i poprawiają samopoczucie.

Jedno kliknięcie w zdjęcia Lençóis Maranhenses może być pierwszym krokiem do odzyskania energii — albo po prostu małą przerwą dla głowy i psychiki.