Śledztwo ws. tzw. dwóch wież zostało wcześniej umorzone, ale po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska postanowiono do niego wrócić. Mimo politycznego tła sprawy, w ramach której podejrzanym ma być lider opozycji, śledztwo przydzielono wyjątkowo kontrowersyjnej prokurator Ewie Wrzosek. Prok. Wrzosek jest znana z otwartego deklarowania swojej niechęci do Prawa i Sprawiedliwości. W przeszłości posługiwała się hasłem ośmiu gwiazdek i pisała o „zemście na zimno” w mediach społecznościowych. W ramach powierzonego jej śledztwa natomiast 12 marca przesłuchała śp. Barbarę Skrzypek. Przesłuchanie nie było rejestrowane, a protokół osobiście sporządziła prok. Wrzosek. Poza nią i świadkiem, w czynności uczestniczyli jeszcze jedynie pełnomocnicy strony zawiadamiającej, kojarzący się z konkretną siłą polityczną prawnicy: mec. Jacek Dubois i przedstawiciel kancelarii posła Romana Giertycha. Mimo, że Barbara Skrzypek informowała o problemach ze zdrowiem, prok. Wrzosek nie zgodziła się, by w przesłuchaniu uczestniczył jej pełnomocnik. 66-latka zmarła trzy dni później, w wyniku rozległego zawału serca.
Teraz prok. Wrzosek poinformowała, że nie będzie dłużej prowadzić tego śledztwa.
- „Decyzją przełożonych od dziś nie prowadzę już śledztwa w sprawie tzw. dwóch wież”
- napisała na X.com.
W ub. tygodniu media poinformowały o zakończeniu delegacji prok. Wrzosek do Prokuratury Okręgowej, na której przedłużenie miała nie wyrazić zgody. Śledcza podkreśla jednak, że nie musiało to oznaczać odebrania jej śledztwa.
- „Zakończenie okresu mojego delegowania do Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie musiało oznaczać odebrania mi ani tego, ani pozostałych prowadzonych przeze mnie postępowań. Prokurator krajowy wiedział, że chcę je kontynuować bo po prostu przemawia za tym ekonomika procesowa. A jednak”
- stwierdziła.
- „To nie biurko prowadzi sprawę lecz konkretny prokurator, więc jakie to ma znaczenie czy robi to przy ul. Chocimskiej czy Postępu?”
- dodała.