Wówczas Babiarz podczas transmisji ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu odniósł się do piosenki „Imagine” Johna Lennona w kontekście komunizmu i antyreligijnego przesłania. – To wizja komunizmu, niestety – stwierdził wtedy komentator. Słowa te wywołały burzę, a zarząd TVP szybko zareagował zawieszeniem dziennikarza i odsunięciem go od dalszych relacji z igrzysk.
Po interwencji środowiska dziennikarskiego i liście otwartym podpisanym przez wielu pracowników TVP Sport, Babiarz został przywrócony do pracy. Jednak – jak twierdzą pracownicy stacji cytowani przez Onet – „zaufanie” Kwiatkowskiego do komentatora nigdy nie zostało odbudowane.
– Dyrektor Kwiatkowski nie chce żadnych politycznych komentarzy podczas relacji sportowych i uważa, że Babiarz przekroczył tę granicę – mówi anonimowo jeden z dziennikarzy TVP Sport. Jak dodaje, decyzja o odsunięciu dziennikarza jest postrzegana jako przedłużenie dawnego konfliktu, a nie wynik merytorycznej oceny jego pracy.
W oficjalnym stanowisku dyrektor Kwiatkowski zaznaczył, że komentowanie mistrzostw powierzono Markowi Rudzińskiemu, który wrócił niedawno do telewizji publicznej. Jednak w redakcji panuje przekonanie, że to nie zmiany kadrowe, a animozje sprzed roku wpłynęły na decyzję o odsunięciu Babiarza.
W kontekście doniesień o możliwym powrocie Rudzińskiego do Eurosportu, niektórzy dziennikarze nie kryją zdziwienia: – Budujemy wizerunek komentatora z innej stacji kosztem naszego człowieka, którego cenią widzowie – komentuje jeden z nich.
Choć Babiarz nie skomentował decyzji przełożonych, jego nieobecność w trakcie prestiżowego wydarzenia sportowego ponownie rozgrzała dyskusję o wolności słowa i granicach wypowiedzi w mediach publicznych.