Z kolei według źródeł, na które powołuje się Agencja Reutera, w zamach było zaangażowanych dwóch mężczyzn. Drugiego z nich widział ksiądz przy wejściu do kościoła. Dane oficjalne podają, że 63 osoby odniosły rany, a wśród ofiar znalazły się też dzieci. Od czasu obalenia rządu Baszara al-Asada w grudniu ubiegłego roku to pierwszy taki atak na chrześcijańską świątynię.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Syrii twierdzi, że wstępne śledztwo wskazuje na to, iż napastnik był członkiem Państwa Islamskiego. Według niego byli członkowie obalonego prezydenta próbują destabilizować sytuację w kraju. Tymczasem żadne z ugrupowań nie przyznaje się do tego zamachu terrorystycznego.
„Ten tchórzliwy atak jest sprzeczny z wartościami obywatelskimi, które nas jednoczą. Nie wycofamy się z naszego zobowiązania do równego obywatelstwa (...) i także potwierdzimy obietnicę państwa do podjęcia wszelkich wysiłków, by zwalczać organizacje kryminalne” – powiedział Hamza al-Mustafa, syryjski minister informacji w reakcji na zamach. Hind Kabawat, minister spraw społecznych i pracy, która sama jest chrześcijanką, spotkała się z duchowieństwem w kościele, by przekazać kondolencje.
Zareagowało greckie Ministerstwo Sprawy Zagranicznych, które „jednoznacznie” potępiło „ohydny” zamach terrorysty samobójcy i wezwało Syrię do zagwarantowania bezpieczeństwa chrześcijan w tym kraju. Ahmed al-Szara, który przejął rządy po obaleniu Baszar al-Asada, obiecywał, że będzie chronić mniejszości w Syrii. Są doniesienia medialne sugerujące, że Państwo Islamskie kilkukrotnie usiłowało dokonać zamachów terrorystycznych w Syrii po zmianie władzy, ale to pierwszy, który się udał.
jjf/breitbart.com; news.sky.com; pbs.org; timesofisrael.com;