W wywiadzie dla Wirtualnej Polski prezydent Nawrocki zaznaczył, że choć będzie to w jego kadencji pierwsza oficjalna wizyta Wołodymyra Zełenskiego, to wcześniej kilkukrotnie już z nim rozmawiał. Wskazał też, że spotkanie w Warszawie może być nowym otwarciem w polsko-ukraińskich relacjach, z „poszanowaniem strategicznego interesu Polski, z jasnym mówieniem o sprawach ważnych dla Polaków”. Zaznaczył, że wspieranie Ukrainy leży w „strategicznym interesie Polski”.
- „Powinniśmy wspierać Ukrainę i wspierajmy ją. Jednocześnie powinniśmy doprowadzić - i wierzę, że mi się to uda - do partnerskiego traktowania Polski przez Ukrainę”
- oświadczył.
Obecnie ten element partnerstwa został w ocenie głowy państwa utracony.
„Mam poczucie, że prezydent Wołodymyr Zełenski przez ostatnie lata przywykł do sytuacji, w której bierze Polskę za pewnik. Z nami nic nie trzeba ustalać, nie trzeba rozmawiać, bo byliśmy i dawaliśmy wszystko”
- ocenił.
Zaznaczył, że to musi się zmienić.
- „Jako prezydent nie mogę, nie chcę i nie będę zgadzał się na stawianie Polski w roli wyłącznie przedpokoju czy korytarza w sprawach, które są dla nas strategicznie ważne. Mamy swoje oczekiwanie wobec Ukrainy, tak jak wszystkie inne państwa na świecie”
- podkreślił.
Dodał, że nie chodzi tylko o kwestie historyczne.
- „Jeżeli dla naszych obywateli priorytetem jest ochrona rynku przed nierówną konkurencją, na przykład ze strony ukraińskich rolników, to zamierzam te sprawy konsekwentnie podejmować. Takich kwestii jest wiele. I żadna z nich nie wpływa na strategiczne wsparcie Ukrainy w wojnie z brutalnym najeźdźcą”
- wyjaśnił.
