Jak zauważa Haynes, nowe rewelacje potwierdzałyby zatem, że faktycznie planowano wprowadzić kolejne restrykcje na sprawowanie tradycyjnej liturgii, choć pojawiały się wypowiedzi kwestionujące istnienie takiego dokumentu. Dziennikarz przypomina, że spodziewano się, iż celem nowych ograniczeń mieliby być księża diecezjalni. Jednocześnie zwracano uwagę na to, że papież z aprobatą wyrażał się o Bractwie św. Piotra i Instytucie Chrystusa Króla, które oddane są celebrowaniu tradycyjnej Mszy łacińskiej.

Pogłoski, które pojawiły się latem tego roku sugerowały, że autorem dokumentu jest abp Vitoria Viola, sekretarz Dykasterii ds. Kultu Bożego, a pomysł wspierali kard. Pietro Parolin, kard. Caludio Gugerotti i abp Celestino Migliore. Ci trzej ostatni hierarchowie zaprzeczali jednak, by byli zaangażowani w taki projekt. Także źródła zbliżone do papieża, jak również takie media katolickie, jak „The Pillar”, nie były w stanie potwierdzić istnienia dokumentu.

Choć spodziewano się, że nowy dokument zostanie zatwierdzony przez papieża, nic takiego się nie stało. W międzyczasie pogłoski o kolejnych ograniczeniach wywołały wzburzenie i pojawiły się petycje i prośby kierowane do papieża Franciszka przez zarówno duchownych, jak i świeckich, by nie wprowadzać kolejnych restrykcji wobec tradycyjnej liturgii łacińskiej.

Moynihan twierdzi, że przed laty przedstawił papieżowi Franciszkowi przyjaciela, który jest Rosjaninem wyznającym prawosławie. Dziennikarz nie wyjawił jego nazwiska, ale dodał, że poprosił go, by przekazał papieżowi wiadomość o szerzeniu się pogłosek o planowanych przez Watykan kolejnych ograniczeń na sprawowanie tradycyjnej liturgii, co według Benedykta XVI „nie było nawet możliwe do zrobienia”.

Jak opisuje to Moynihan, Rosjanin miał przekazać papieżowi Franciszkowi swoją osobistą opinię i stwierdzić, iż „w Ameryce i innych krajach jest tak wielu dobrych młodych ludzi, którzy kochają starą liturgię” i nie jest to wyrazem ich złości na ojca świętego, ale miłości do Chrystusa. „Chcieli zbliżyć się do Niego i czyniła ta liturgia” – relacjonował Moynihan. Rosjanin miał nawet porównać tę sytuację do zmian w Rosji w XVII wieku, gdy potępiono przeciwników zmian liturgicznych w Cerkwi prawosławnej.

„A więc ten Rosjanin powiedział te rzeczy papieżowi, a papież mu odparł: Mam tekst na moim biurku. Mówili mi, że powinienem podpisać, ale ponieważ opowiedziałeś mi to wszystko, nie podpiszę” – przytacza Moynihan relację prawosławnego przyjaciela w rozmowie wideo z dr. Peterem Kwasniewskim i Mattem Gaspersem. Choć dziennikarz nie wyjawia tożsamości Rosjanina, Haynes uważa, że jest to wiarygodne źródło.

Haynes zwraca uwagę na to, że „papież Franciszek już był oskarżany o wywołanie ogromnego podziału i cierpienia w Kościele poprzez opublikowanie Traditionis custodes w 2021 r.” i że w Dykasterii Nauki Wiary istnieje niechęć do tradycyjnej liturgii. Przykład podawał w tym roku kard. Gerhard Müller przytaczając wypowiedź urzędnika Dykasterii, który stwierdził, że tradycyjna pielgrzymka do Chartres, gromadząca olbrzymią liczbę młodzieży, nie jest „powodem do radości, gdyż Msza św. była sprawowana zgodnie ze starym nadzwyczajnym rytem łacińskim”.

Publicysta przypomina także, że tacy duchowni i teologowie, jak bp Athanasius Schneider czy ks. Chad Ripperger ostrzegali, iż „papież nie posiada władzy całkowitego zakazania jakiegoś rytu Mszy, szczególnie tak starożytnego”. Poza tym wspólnoty tradycjonalistyczne zdają się być rozwiązaniem na kryzys Kościoła, gdyż w przeciwieństwie do innych „rozkwitają”, przyciągając nie tylko świeckich wierzących, ale także nowych kandydatów do stanu duchownego. Dla przykładu Bractwo Kapłańskie św. Piotra ma obecnie 197 kleryków w dwóch seminariach w Europie i Stanach Zjednoczonych, a Instytut Chrystusa Króla 108 kleryków w swoim jedynym seminarium we Włoszech.