Polityk odniósł się do tekstu „Rzeczpospolitej” na temat zapowiedzi wiceministra Pawłą Bejdy, że wydatki na Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych sięgną w tym roku zaledwie nieco ponad 60 proc. planu. Oznacza to, że na obronność wydamy aż 20 mld zł mniej niż planowano. Będzie to jednocześnie mniej niż zapowiadane 4 proc. PKB.

„Więcej, gdyby nie zabiegi księgowe last minute ze strony MONu, wydatki sięgnęłyby ledwo 3.5% PKB, a limit 3% wydatków z budżetu wynikający z ustawy o obronie Ojczyzny nie zostałby spełniony” – dodaje poseł Śliwka i podsumowuje:

„Po raz kolejny potwierdza się, że „nadminister” Tomczyk i jego wiceminister Kosiniak-Kamysz są skrajnie niekompetentni i szkodzą interesom Rzeczpospolitej”.

Doniesienia te skomentował również były szef MON Mariusz Błaszczak, który podkreślił, że rządowa narracja posypała się jak domek z kart. Przypomniał też m.in. słowa szefa resortu obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza, który przechwalał się, że nie tylko w tym roku wydamy na zbrojenia 4,2 proc. PKB, ale w przyszłym roku będzie to 4,7. Dodał:

„Zero zdziwienia. Nie pierwszy raz i nie ostatni łapiemy ich na kłamstwie. Szkoda tylko zawiedzionych żołnierzy Wojska Polskiego”.

Z kolei były wiceszef MON Bartosz Kownacki powiedział serwisowi niezalezna.pl:

„Miarą zmarnowanych szans jest zapora na granicy polsko-rosyjskiej i polsko-białoruskiej. My w rok podjęliśmy ustawę, wybraliśmy wykonawcę i postawiliśmy mur. Oni w podobnym czasie wykopali parę dołów i postawili kilkanaście betonowych klocków, chwaląc się, jak wielkie to jest osiągnięcie”.

Dodał też, że w przyszłym roku wydatki na modernizację i infrastrukturę z budżetu MON będą mniejsze niż w tym roku.