Adwent jest czasem oczekiwania, czuwania i nawrócenia. Fiolet, dominujący kolor szat liturgicznych w tym okresie, podkreśla wymiar pokuty i duchowej koncentracji. Jednak trzecia niedziela Adwentu, zwana Gaudete (od pierwszych słów antyfony na wejście: Gaudete in Domino semper – „Radujcie się zawsze w Panu”), wprowadza wyraźny przełom w tej atmosferze. Kościół nie przerywa oczekiwania, ale pozwala wiernym na chwilę radości, zapowiadającej bliskość spełnienia obietnicy.
Różowy ornat jest wizualnym wyrazem tej teologicznej równowagi. Kolor ten powstaje z połączenia fioletu i bieli. Fiolet przypomina, że Adwent jeszcze trwa, a nawrócenie i czuwanie pozostają aktualne. Biel natomiast symbolizuje radość, światło i obecność Boga. Róż jest więc kolorem „rozjaśnionego oczekiwania” – znakiem, że Chrystus jest już blisko, choć jeszcze nie nadszedł dzień Jego Narodzenia.
Symbolika ta ma również wymiar biblijny i duchowy. Niedziela Gaudete kieruje uwagę wiernych ku radości nie jako emocji powierzchownej, lecz jako postawie zakorzenionej w nadziei. Radość ta nie wynika z zakończenia postu czy wyrzeczeń, lecz z pewności, że Bóg jest wierny swoim obietnicom. Liturgia tego dnia przypomina, że chrześcijańska radość rodzi się nawet pośród trudu i napięcia oczekiwania.
Warto zauważyć, że użycie różowych szat liturgicznych nie jest obowiązkowe. Przepisy liturgiczne Kościoła dopuszczają różowy ornat w trzecią niedzielę Adwentu oraz w czwartą niedzielę Wielkiego Postu (Laetare), ale nie nakazują go. Tam, gdzie się pojawia, jest jednak świadomym wyborem duszpasterskim, podkreślającym sens danego dnia i pomagającym wiernym lepiej przeżyć dynamikę roku liturgicznego.
Różowy ornat w trzecią niedzielę Adwentu to zatem nie liturgiczna ciekawostka ani estetyczny wyjątek, lecz precyzyjny znak teologiczny. Przypomina, że chrześcijaństwo nie jest ani religią smutku, ani naiwnym optymizmem. Jest drogą nadziei, która już teraz pozwala się radować, bo spełnienie jest blisko – „Pan jest blisko”.
