Według oficjalnych danych, w wyniku intensywnych walk siły ukraińskie zniszczyły aż 115 rosyjskich wozów bojowych i czołgów, zabijając co najmniej 200 rosyjskich żołnierzy i raniąc kolejnych 30 – choć realna liczba rannych może być znacznie wyższa.
„To była doskonała operacja naszych sił zbrojnych. Dziękuję wszystkim żołnierzom, którzy obronili ojczyznę” – powiedział Zełenski podczas konferencji prasowej.
Rosyjski szturm na Pokrowsk nie był jedynym uderzeniem w ostatnich dniach. Wieczorem 16 kwietnia podjęto podobny zmasowany atak w rejonie Zaporoża. Tam również Rosjanie zostali powstrzymani przez przygotowaną obronę ukraińską. Zginęło 80 rosyjskich żołnierzy, 117 zostało rannych, a 40 jednostek sprzętu wojskowego zostało zniszczonych.
Ukraińskie dowództwo ocenia, że Rosja rozpoczęła szeroko zakrojoną ofensywę w wielu punktach frontu – od obwodów charkowskiego i sumskiego na północy, przez doniecki i ługański na wschodzie, aż po Zaporoże na południu.
W odpowiedzi na zwiększoną presję, Siły Zbrojne Ukrainy stosują strategię dynamicznych kontrataków i lokalnych wypadów, mających na celu rozproszenie i dezorganizację rosyjskich zgrupowań. Przykładem takich działań był niedawny wypad ukraińskich formacji do rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego. Ataki te, choć taktyczne, mają strategiczne znaczenie – zmuszają Rosję do zmian układu sił i osłabiają jej przygotowania do głównej ofensywy.
Analitycy wojskowi, m.in. z Instytutu Badań nad Wojną (ISW), zauważają, że Rosja w ostatnich tygodniach zaczęła zmieniać swoje podejście do walki. Coraz częściej stawia na siłę masy – duże natarcia pancerne, wsparte intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Choć taktyka ta pozwala na szybkie zdobywanie terenu, generuje też ogromne straty w ludziach i sprzęcie.
Rosja najpewniej liczy, że zmasowana presja na kilku kierunkach jednocześnie doprowadzi do przeciążenia ukraińskiego systemu obrony. Jednak jak pokazuje przykład Pokrowska, dobrze przygotowana i zmotywowana armia może skutecznie zneutralizować nawet największe uderzenia.
Choć sytuacja na froncie staje się coraz bardziej napięta, Ukraina nie tylko broni się skutecznie, ale również odzyskuje inicjatywę taktyczną. Wsparcie Zachodu, choć w ostatnich miesiącach bywało opóźnione, stopniowo przywraca równowagę na froncie. Według doradców wojskowych, najbliższe tygodnie będą kluczowe dla oceny, czy Rosja rzeczywiście dysponuje siłami zdolnymi do przełamania ukraińskiej obrony.