Jak podają media, kluczowe może się okazać stanowisko Włoch. Według analiz krążących w Brukseli poparcie Rzymu mogłoby wystarczyć do uzyskania większości kwalifikowanej w Radzie UE nawet przy sprzeciwie Francji, Polski oraz kilku mniejszych państw. To właśnie dlatego presja dyplomatyczna ma się koncentrować obecnie na rządzie Giorgii Meloni.
Część komentatorów zwraca uwagę, że decyzja Włoch będzie miała wymiar nie tylko gospodarczy, lecz także polityczny. Może ona przesądzić o tym, czy Rzym opowie się po stronie krajów sceptycznych wobec umowy, obawiających się skutków dla rolnictwa, czy też wesprze państwa forsujące szybkie podpisanie porozumienia.
Komisja Europejska nie ukrywa, że chciałaby domknąć proces jeszcze przed końcem roku, najlepiej podczas zaplanowanego na grudzień szczytu Mercosur w Brazylii. Nawet w razie zgody państw członkowskich umowa będzie jednak musiała uzyskać poparcie większości europosłów, co – jak wskazują obserwatorzy – przesuwa kluczowe rozstrzygnięcia na 2026 rok.
Umowa UE–Mercosur od lat budzi kontrowersje. Jej przeciwnicy podnoszą argumenty dotyczące ochrony europejskiego rolnictwa i standardów produkcji żywności, zwolennicy zaś wskazują na korzyści dla przemysłu i eksportu. Decyzja Włoch może więc okazać się momentem zwrotnym w jednym z najbardziej spornych projektów handlowych Unii Europejskiej.
