Decyzja rządu Ingi Ruginienė ma zostać ogłoszona w przyszłym tygodniu i – jak podkreślają władze w Wilnie – jest odpowiedzią na rosnące ryzyko ataków hybrydowych oraz konieczność usprawnienia działań służb.

Premier Ruginienė poinformowała, że dokumenty prawne pozwalające ogłosić stan wyjątkowy są już gotowe. Podczas piątkowego spotkania z przedstawicielami frakcji parlamentarnych premier argumentowała, że „na podstawie opinii ekspertów jest to decyzja najrozsądniejsza”. Jej zdaniem pozwoli to służbom granicznym, policji, celnikom oraz specjalnej grupie dochodzeniowej szybciej reagować na incydenty i korzystać z mechanizmów, które w normalnym trybie nie są dostępne.

Władze Litwy nie wykluczają, że jeśli presja ze strony Mińska wzrośnie, konieczne będzie wdrożenie jeszcze bardziej zdecydowanych kroków.

Skala problemu jest bezprecedensowa. Według litewskiego MSW tylko w tym roku odnotowano 599 naruszeń przestrzeni powietrznej przez balony przemytnicze oraz 197 wejść dronów lecących z kierunku białoruskiego. Najbardziej dotkliwe konsekwencje odczuwa lotnisko w Wilnie, które w październiku i listopadzie musiało zamykać przestrzeń lotniczą ponad 14 razy, w tym trzykrotnie podczas jednej nocy. Zaburzenia pracy portu wpłynęły na ponad 320 lotów i ponad 45 tysięcy pasażerów.

Dla litewskich władz jest jasne, że zjawisko ma charakter zorganizowany. Balony wykorzystywane są głównie przez przemytników papierosów, lecz Wilno otwarcie wskazuje, że odpowiedzialność leży po stronie reżimu Alaksandra Łukaszenki, który nie tylko toleruje proceder, ale może wykorzystywać go jako element presji politycznej. Premier Ruginienė stwierdziła wprost, że działania Mińska można kwalifikować także jako formę terroryzmu.

Na rosnące napięcie reagują również pozostałe państwa bałtyckie. Łotwa utrzymuje częściowo zamknięte przejścia z Białorusią od 2023 roku, a w ostatnich dniach tamtejszy rząd zapowiedział dalsze ograniczenia ruchu i zwiększenie liczebności straży granicznej. Estonia, choć nie graniczy bezpośrednio z Białorusią, deklaruje gotowość czasowego zawieszenia tranzytu białoruskich przewoźników oraz rozszerzenia sankcji, jeśli Mińsk będzie kontynuował operacje hybrydowe wymierzone w region.

Wilno podkreśla, że koordynacja działań trzech stolic jest kluczowa — nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale także po to, by reżim Łukaszenki nie mógł wykorzystywać różnic w krajowych regulacjach.