Zakończyło się tajne posiedzenie Sejmu, o które wnioskował premier Donald Tusk. Wydarzenie w rozmowie z dziennikarzami skomentował poseł PiS Paweł Szrot.

- „Nie rozumiem, dlaczego to posiedzenie zostało utajnione. Nie było żadnych informacji, które by nie były wcześniej prezentowane. Szanuję prawo nawet jeżeli się nie zgadzam z decyzjami, które wydano na podstawie tego prawa. Nie będę szczegółów komentować. Wychodzę z posiedzenia z szerokim uśmiechem. Można wyciągnąć wnioski z wystąpienia premiera Donalda Tuska”

- powiedział parlamentarzysta.

Posłowie koalicji rządzącej wskazują, że wystąpienie premiera powinno zwrócić uwagę na decyzję prezydenta o zawetowaniu ustawy o kryptowalutach.

- „Posiedzenie było po to utajnione, żeby posłowie Tuska mogli z niego wyjść i tego typu nonsensowne insynuacje rzucać. Mogę to skwitować wzruszeniem ramion. Wystąpienie premiera nie miało na mnie żadnego wpływu. To zagrywka PR rządzących, Tusk nas do tego przyzwyczaił. Wyłącznie PR i manipulacje. Nic nowego nie słyszeliśmy”

- podkreślił poseł Szrot.

Informując wczoraj o swoim wniosku, premier wskazał, że chce przekazać Sejmowi informacje dot. bezpieczeństwa państwa. Media szybko podały, że chodzi o prezydenckie weto.

- „Wypowiedź (premiera – red.) zostanie skonkludowana atakiem na prezydenta Karola Nawrockiego za weto wobec (źle napisanej) ustawy o kryptowalutach oraz zapowiedzią jej ponownego złożenia”

- pisał wczoraj w mediach społecznościowych wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.