Jonathon Van Maren z „Life Site News“ przytacza wstrząsający artykuł Sally Weale z dziennika „The Guardian”, który pokazuje, jakim problemem jest tworzenie takich wizerunków krzywdzących zarówno osoby, których zdjęcia się wykorzystuje, jak i samych młodocianych kreatorów. Publicysta przypomina, że sam już w 2019 r. ostrzegał, iż pojawienie się „deepfake’ów” doprowadzi do nowej epidemii wśród młodzieży w postaci tworzenia pornografii z udziałem ich rówieśników.
Weale podaje przykład z jednej ze szkół, gdzie nauczycielka odkryła, iż pewien chłopiec, korzystając z telefonu komórkowego i aplikacji typu „nudify”, w czasie jazdy autobusem stworzył pornograficzne nagranie. Chłopiec użył zdjęcia dziewczyny z sąsiedniej szkoły, które pobrał z mediów społecznościowych. Nauczycielkę zaszokowało zachowanie ucznia, który ani nie krył tego, co robi w miejscu publicznym, ani nie czuł niestosowności swojego zachowania.
Takich przykładów jest więcej: W Hiszpanii w zeszłym roku 15 chłopców skazano w zawieszeniu za tworzenie z pomocą AI nagich zdjęć ponad 20 koleżanek z klasy w wieku od 11 do 14 lat. W Australii 50 dziewcząt ze szkoły średniej padło ofiarą podobnej „twórczości”. W USA w stanie New Jersey ok. 30 uczennic odkryło, że z pomocą Snapchata rozpowszechnia się pornografię z ich udziałem. Ankieta wśród 4.300 nauczycieli angielskich szkół średnich w zeszłym roku wykazała, że ok. 10 proc. z nich wie o tworzeniu deepfake’owej pornografii wśród młodzieży.
Uczniowie nie ograniczają się do wykorzystywania zdjęć koleżanek ze szkoły, nie zdając sobie często sprawy z tego, że popełniają przestępstwo, ale także używają wizerunków nauczycielek. Pedagodzy czują się bezsilni, a takie rozwiązania jak zakaz telefonów komórkowych w szkołach czy zwiększenie wysiłków edukacyjnych nie przynoszą rezultatu.
Van Maren uważa, że jedynym sensownym rozwiązaniem byłby zakaz samych aplikacji typu „nudify” oraz treści o charakterze pornograficznym. Tylko zdecydowane działania legislacyjne mogą przyczynić się do zatrzymania rozpowszechniania się pornografii z udziałem dzieci, którą umożliwia obecnie technologia AI – twierdzi publicysta.
