„Dlaczego premier Donald Tusk pomimo pozytywnego bilansu (swoich rządów) sprawia wrażenie osłabionego?” – zastanawia się publicysta Die Welt Philipp Fritz.
Na początku artykułu publicysta zwraca uwagę na Polski rozwój gospodarczy oraz na fakt, że Polski okres wzrostu gospodarczego jest rekordowo długi w najnowszej historii Europy.
W artykule czytamy, że Polska zostawia pod tym względem Niemcy daleko w tyle. Opisując statystyki polskiego wzrostu gospodarczego Fritz pisze, że „to wartości, o których Niemcy mogą tylko pomarzyć”.
„Polacy zarabiają więcej i żyją lepiej” – czytamy. Publicysta podkreśla także, że większość Polaków akceptuje restrykcyjną politykę migracyjną.
Tym niemniej Fritz nie może zrozumieć, dlaczego Polacy nie lubią Tuska. Pisze on, że w przyszłych wyborach PiS i Konfederacja mogą zdobyć razem ponad 50 % głosów, przejąć władzę i przyjąć konfrontacyjny wobec UE kurs.
„Niektórzy obserwatorzy nie wykluczają przyspieszonych wyborów. Dlaczego rząd nie korzysta na gospodarczych sukcesach?” – czytamy.
Publicysta podkreśla jednak, że Tusk nie realizuje swoich obietnic złożonych przed wyborami, takich jak liberalizacja prawa aborcyjnego bądź reforma sądownictwa.
Zwraca również uwagę, że w kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska występowała jako agenda anty-PiS, nie prezentując żadnego pozytywnego przekazu. „Wielu wyborców do dziś nie wie, czego chce Tusk” – czytamy.
Ponadto publicysta zwraca uwagę, że koalicja Tuska „nie miała planu B” na rządzenie w wypadku, w którym wybory prezydenckie wygrałby reprezentant przeciwnego obozu politycznego.
„Tusk musi szybko znaleźć drogę albo do kompromisu z prezydentem Nawrockim, albo do omijania go w procesie rządzenia. W przeciwnym razie jego poparcie w sondażach pozostanie niskie, a jego koalicji będzie grozić porażka wyborcza” – czytamy.
