Była minister zdrowia Katarzyna Sójka ujawniła dziś w mediach społecznościowych pismo minister zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grenda do ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Dokument zakłada, że w przyszłorocznym budżecie przeznaczonych zostanie o 10,3 mld zł mniej na leczenie pacjentów. Plan resortu zdrowia na oszczędności to m.in. zmniejszenie dostępu do specjalistów, zmniejszenie liczby finansowanych operacji, mniejsza refundacja leków dla seniorów czy ograniczenie finansowania szpitali powiatowych.

- „Rząd szuka oszczędności w służbie zdrowia! Najpierw doprowadzili do tego, że szpitale są niewydolne, a teraz jeszcze bardziej chcą dokręcić śrubę”

- skomentował w mediach społecznościowych szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

- „Służba zdrowia w Polsce umiera, a bezpieczeństwo pacjentów jest coraz bardziej zagrożone”

- dodał.

W wywiadzie dla portalu Niezależna.pl do sprawy odniósł się były minister finansów Andrzej Kosztowniak.

- „Sto tysięcy osób nie będzie miało operacji zaćmy. Seniorów nie będzie stać na wykupienie dotychczasowych leków, bo dojdzie do zmniejszenia refundacji. Czeka nas pogłębienie zapaści w szpitalach powiatowych i części wojewódzkich, gdzie lekarze zaprzestaną wykonywania swoich usług. Zmniejszy się ilość badań. To dramatyczna wizja, będąca następstwem kolejnych miliardowych cięć”

- ocenił poseł PiS.

Polityk wskazał m.in. na dramatyczne konsekwencje ograniczenia finansowania szpitalu powiatowych.

- „Cała Polska nie jest w stanie leczyć się w szpitalach klinicznych. Z pozycji Warszawy czy Donalda Tuska, który może sobie polecieć do Gdańska, być może to inaczej wygląda. Tymczasem zdecydowana większość leczenia odbywa się właśnie na poziomie szpitali powiatowych. Zabranie tak dużego dofinansowania, spowoduje, że lekarze nie będą świadczyć usług. Zapaść szpitali powiatowych i części wojewódzkich znacznie się pogłębi. A to właśnie na tych placówkach dla pacjentów niemobilnych, biedniejszych, słabszych, często kończy realna ścieżka korzystania z opieki zdrowotnej”

- podkreślił.

Kosztowniak nawiązał do słynnych „100 konkretów na 100 dni”, których rządowi Donalda Tuska nie udało się zrealizować po blisko dwóch latach od przejęcia władzy.

- „100 konkretami Tuska ani się nie nakarmimy, ani nie wyleczymy. Widać to coraz dobitniej. Względem systemu zdrowia czeka nas bardzo trudny rok”

- przestrzegł.

- „Rząd Donalda Tuska już dawno zarzucił pętlę na szyi zwykłych Polaków, a teraz pociąga sznur z różnych stron, coraz mocniej go zaciskając. System opieki zdrowia rozsypuje się na naszych oczach. Dodatkowo w innych obszarach życia jest równie ciężko”

- zauważył.