Wedle medialnych doniesień, w czasie dzisiejszych konsultacji międzyrządowych z udziałem premiera Donalda Tuska i kanclerza Niemiec Friedricha Merza w Berlinie ma dojść do przekazania Polsce zrabowanych w czasie II wojny światowej archiwów krzyżackich. Chodzi o zwrócenie 73 rękopisów pergaminowych, skradzionych z Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie, które trafiły do Tajnego Archiwum Pruskiej Fundacji Kultury w Berlinie. Doniesienia te skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl były wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, który przypomniał, że wniosek restytucyjny w tej sprawie skierował w 2022 roku, co było możliwe dzięki przeprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość nowelizacji prawa.

- „Takich wniosków przygotowywaliśmy tysiące. To są archiwa krzyżackie, które były w Archiwum Akt Dawnych, które Niemcy ukradli. Rządowi Tuska zabrało trzy lata, żeby się tym zająć. Natomiast to, co Tusk zrobił szybko w tej materii, to zlikwidował Departament Restytucji Dóbr Kultury, czyli działa przeciwko takim staraniom. Otwierają i szczycą się inwestycjami w kulturze, które ja zrealizowałem, a których w ogóle by ich nie było, gdyby nie nasze decyzje i możliwości, jakie stwarzał dla rozwoju Polski rząd PiS”

- stwierdził poseł PiS.

Polityk spodziewa się, że Donald Tusk zaprezentuje dziś w Berlinie „festiwal radości”, podobny do tego, jaki obserwowaliśmy przy okazji otwarcia Dworca Zachodniego w Warszawie.

- „To pewnie będzie typowa pokazówa Tuska. Dopiero co Tusk się chwalił Dworcem Zachodnim, który przecież myśmy zbudowali, a teraz będzie szpanował zwrotem przez Niemcy krzyżackich dokumentów ukradzionych przez Niemców w czasie wojny z polskich archiwów”

- powiedział.

- „Donald Tusk powinien jutro zrobić przynajmniej coś pożytecznego, a mianowicie spytać kanclerza Merza o to, dlaczego Niemcy do tej pory nie zmienili swojego prawa o przedawnieniu roszczeń po upływie 30 lat, które dotyczą zrabowanych dóbr kultury. Przecież to jest skrajna niemiecka obłuda. To także obłuda Tuska, skoro zamierza chwalić się archiwami, które Niemcy ukradli i to my przygotowaliśmy wniosek o ich odzyskanie. To ministerstwo kultury za naszych rządów rozwinęło cały system odzyskiwania dzieł sztuki, stworzyliśmy w tym celu cały departament w resorcie. Mimo to ciągle mamy kłopoty, bo Niemcy nie chcą się przyznać do odpowiedzialności za skradzione dobra kultury i sztuki”

- dodał.