Po zaprzysiężeniu przed Zgromadzeniem Narodowym prezydent Karol Nawrocki przypomniał, że „Rzeczpospolitą jest dobrem wszystkich obywateli, a władzę zwierzchnią sprawuje naród”.
- „Witam tysiące, dziesiątki obywateli państwa polskiego, którzy przyjechali dzisiaj do Warszawy i mijałem ich przed Sejmem. Witam miliony wyborców, którzy wybrali prezydenta RP, który przed momentem złożył przysięgę. Dziękuję za okazane wsparcie. Dziękuję też tym, którzy na mnie nie głosowali, a wzięli udział w tym świecie demokracji 1 czerwca”
- powiedział.
Nawiązując do brutalnej kampanii wyborczej prowadzonej przez Platformę Obywatelską podkreślił, że jako chrześcijanin wybacza swoim politycznym przeciwnikom ataki, które kierowano w jego stronę.
- „Wolny wybór wolnego narodu postawił mnie dziś przed Państwem wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, wbrew teatrowi politycznemu i pogardzie, którą się spotykałem w drodze do urzędu prezydenta RP. Wybaczałem jako chrześcijanin i z serca wybaczam tę pogardę i to, co działo się w czasie wyborów”
- podkreślił.
Wskazał, że zadaniem, które przed nim postawiono, jest bycie głosem polskich obywateli.
- „Moje dzisiejsze wystąpienie nie może być dla nikogo zaskoczeniem, bowiem zamierzam być konsekwentny i zdeterminowany w realizacji planu 21. Można w nim przeczytać, że jestem wielkim zwolennikiem i będę popierał wszystkie inicjatywy, będę dążył do tego, by polskie państwo było ambitne”
- powiedział.
Zaznaczył, że jest świadomy podziałów targających Polską.
- „Chcę jasno powiedzieć, że swoich decyzji nie będę podejmował zgodnie z tymi podziałami, tylko wbrew nim”
- oświadczył.
Odniósł się do relacji z Unią Europejską podkreślając, że wspierając dobre relacje, nigdy nie zgodzi się przekazywanie Brukseli pozatraktatowych kompetencji.
- „Będę głosem suwerenności”
- zapewnił.
Dodał, że będzie też bronił polskiej edukacji.
Prezydent Nawrocki podziękował swojemu poprzednikowi.
- „To doskonały moment, aby podziękować prezydentowi Andrzejowi Dudzie za 10 lat sprawowania urzędu prezydenta z tak wielkimi sukcesami. Dziękuję też prezydentowi, że w tak piękny, demokratyczny sposób pomagał objąć urząd prezydenta obecnemu prezydentowi. Myślę, że wszyscy moglibyśmy się tej kultury instytucji najważniejsze urzędu w państwie uczyć od prezydenta. Dziękuję”
- powiedział.
Następnie odniósł się do działań rządu Donalda Tuska związanych z wielkimi inwestycjami stwierdzając, że „moglibyśmy je podzielić na te zablokowane, okrojone i w najlepszym przypadku opóźnione”.
- „Niestety Polska jest dzisiaj na bardzo złej drodze ws. rozwoju i musimy mieć tego świadomość. Coś trzeba zmienić”
- ocenił.
W tym miejscu zwrócił się do premiera Donalda Tuska.
- „Panie premierze, chciałem już teraz zaprosić na posiedzenie Rady Gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu. (…) Czuję się zobowiązany panie premierze mieć informacje, jak wygląda stan państwa polskiego”
- mówił.
Wskazał również, że „Polska musi wrócić na drogę praworządności”. Zwrócił m.in. uwagę na uniemożliwienie sprawowania urzędu legalnie wybranemu prokuratorowi krajowemu. Rozwiązaniem tych problemów ma być przygotowanie nowej Konstytucji.
- „W celu rozwiązania ustroju państwa przy Pałacu Prezydenckim powołam Radę Do Spraw Naprawy Ustroju Państwa. Tak dalej być nie może, Polacy chcą naprawy ustroju państwa. Zaproszę oczywiście do niej przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych, akademików, wierze, że Pałac Prezydencki stanie się miejscem dialogu o konsekwentnej naprawie ustroju Rzeczpospolitej Polskiej”
- zapowiedział prezydent.
- „Musimy działać nad rozwiązaniami nowej ustawy zasadniczej, która mam nadzieję będzie gotowa do przyjęcia w 2030 roku. W Pałacu Preydenckim mam nadzieję otworzymy narodową, uczciwą rozmowę o tym, jak ma wygląda konstytucjo 2030 roku”
- dodał.