Trybunał Konstytucyjny zdecydował dziś w sprawie kontrowersyjnego rozporządzenia minister edukacji narodowej, ograniczającego nauczanie lekcji religii do godziny tygodniowo. Wbrew przepisom ustawy, minister podjęła decyzję w tej sprawie nie w porozumieniu, a w otwartym konflikcie z Kościołem katolickim i innymi związkami wyznaniowymi. Nie zaskakuje więc decyzja sądu konstytucyjnego, który rozporządzenie uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą. Minister Nowacka jednak już zapowiedziała, że wyroku sądu zwyczajnie… nie uzna.

- „Wręcz śmiech budzi, gdy akurat ta trójka niedawnych polityków PiS wypowiada się na temat konstytucji i jej przestrzegania”

- drwiła w rozmowie z Onetem.

- „To jest próba destabilizacji systemu oświaty, gdzie grupa udająca trybunał, wraz z biskupami, podważa działanie rządu. Zapominają, że to nie oni kierują państwem i nie mogą się pogodzić z tym, że działamy zgodnie z prawem i tym, co obiecaliśmy naszym wyborcom. Wybory wygrała koalicja 15 października, nie biskupi. I nie dla biskupów jest szkoła, tylko dla dzieci i młodzieży”

- dodała.

Zapowiedziała, że wbrew orzeczeniu TK, od września w polskich szkołach będzie jedna godzina lekcji religii.