Wbrew pozorom, istnieją już jawne przesłanki, że pozycja amerykańskiej administracji w stosunku do Rosji się zmienia. I poznać tę zmianę można nie tylko poprzez inną retorykę i pewne działania na rzecz Ukrainy i przeciwko Rosji w ramach toczącej się na wschodzie wojny. Ważnym pośrednim sygnałem jest przyjęta dwa dni temu w kongresie USA ustawa MEGOBARI Act. Tą ustawę uchwalono w szczególnie ważny dla Gruzinów z symbolicznego, religijnego i nawet politycznego punktu widzenia dzień św. Jerzego, będącego patronem tego kraju. Jest to bardzo ostry atak na obecnie rządzącą w Gruzji partię „Gruzińskie Marzenie”, która coraz bardziej w swojej polityce skręca w stronę Rosji i oddala się od Zachodu. W Gruzji obecnie trwa potężny kryzys polityczny, nie ustają protesty, a w kraju jest dwóch prezydentów wzajemnie się nie uznających: jeden wybrany w wyborach ogólnych, drugi wybrany przez obecny parlament, w którym jest tylko jedna rządząca partia.
Gruzińskie władze stawiały dość mocno na dojście do władzy Donalda Trumpa w nadziei na ocieplenie stosunków z USA w razie jego wybrania. Niejednokrotnie podejmowano próby nawiązania dobrych relacji z nową amerykańską administracją, które większych efektów nie przyniosły. No a przyjęcie MEGOBARI Act przez Kongres stał się prawdziwym szokiem dla tego rządu. Ustawa ta grozi wprowadzeniem sankcji amerykańskich przeciwko większości członków rządzącej partii i mianowanego przez nią prezydenta. Grozi również zerwaniem wielu programów współpracy i w zasadzie zerwaniem relacji. Ale również i zachęca, bo obiecuję pogłębienie współpracy w razie wybrania innego kursu niż dotychczas. Zawiera więc i kij i marchewkę. MEGOBARI Act również popiera integralność terytorialną Gruzji, której Rosja oderwała dwa regiony Abchazję i Osetię Południową, uznając ich niepodległość i przejmując nad nimi faktyczną kontrolę.
Gruzińskie marzenie ma nadzieję, że Trump tę ustawę zastopuje i być może tak się stanie. Tego nie wiemy, ponieważ Donald Trump osobiście nie komentował tej kwestii. Jednak są co do tego pewne wątpliwości z powodu tego, jak ta ustawa została przyjęta. Dobrze wiemy że spiker Izby Reprezentantów może zablokować ustawę, która nie odpowiada interesom Donalda Trumpa i Partii Republikańskiej na przykładzie blokowania pomocy Ukrainie przez Mike'a Johnsona w 2024 roku. Republikanie mają większość w Izbie Reprezentantów. Tym niemniej MEGOBARI Act został przyjęty większością obu partii. I wątpliwe, by mogło to się wydarzyć, gdyby administracja Trumpa byłaby temu przeciwna.
Tak czy inaczej, Rosja podobne działania USA traktuje jednoznacznie, jako wtrącanie się w jej sprawy. Pchanie się Amerykanów do ich wyłącznej strefy wpływów. Tak samo swoją droga odbierana jest i umowa surowcowa podpisana z Ukrainą. Rosjanie ją traktują wrogo, ponieważ sami proponowali USA alternatywę i z ich punktu widzenia, gdyby USA chciały dobrych stosunków, to mogłyby wydobywać surowce również na Ukrainie, ale za zgodą Kremla, a nie Kijowa. Bo niewątpliwie cały ten obszar Rosja traktuje jako swój. Gruzja w tej układance jest ważnym elementem. I akurat w momencie, kiedy Rosja zaczęła odbudowywać w pełni swoje wpływy w tym kraju, USA przyjmuje ten jawnie wrogi tym wysiłkom MEGOBARI Act.
MEGOBARI Act jest więc ważna cegiełką w tym gmachu, który dzieli Moskwę i Waszyngton, a nie zbliża je. Amerykańska administracja będzie musiała w tym wypadku albo się wycofać dla zachowania dobrych relacji z Kremlem, albo, jeżeli pójdzie dalej i zacznie wywierać presję i walczyć o zachowanie Gruzji po swojej stronie, musi się liczyć z bardzo wrogą reakcją Rosji.
Mikołaj Susujew