2. Z raportu wynika, że Grupa Orlen S.A odnotowała znacznie niższą wartość sprzedaży w 2024 roku, wyniosła ona tylko prawie 297 mld zł, podczas gdy rok wcześniej, wyniosła prawie 373 mld zł, a więc w poprzednim roku, była o ponad 1/5 niższa i to mimo tego, że ceny nośników energii sprzedawanych przez firmę, a więc prądu, paliw i gazu ziemnego, były znacznie wyższe niż rok wcześniej (według danych GUS ceny nośników energii wzrosły o 16-17% w ujęciu rok do roku). Głęboki spadek wartości sprzedaży i wręcz dramatyczny spadek zysku netto w Grupie Orlen S.A. ,miał miejsce mimo tego, że w dalszym ciągu firma wręcz „łupi” swoich klientów, nabywców paliw na stacjach tej firmy, czy też nabywców gazu i energii elektrycznej, dostarczanych przez spółki znajdujące się w strukturze Orlenu. Z raportu bowiem wynika, że zysk ze sprzedaży detalicznej paliw, który wyniósł w 2024 roku 3,1 mld zł , był o 0,9 mld zł wyższy niż rok wcześniej, a zysk z energetyki (sprzedaż energii elektrycznej i gazu), który wyniósł 7,9 mld zł , był aż o 3 mld zł wyższy, niż rok wcześniej, czyli za ten wzrost zysków zapłacili odbiorcy detaliczni paliw , gazu i energii elektrycznej.

3. Należy przy tej okazji przypomnieć, że Grupa Orlen S.A. po kierownictwem poprzedniego prezesa Daniela Obajtka w roku 2023, jak już wspomniałem osiągnęła obroty w wysokości blisko 373 mld zł, a więc po ówczesnym kursie blisko 100 mld USD, a zysk netto wyniósł wspomniane już 21 mld zł. Oznacza to, że byłemu prezesowi, dzięki fuzjom i przejęciom, a także widocznym już efektom synergii, udało się stworzyć firmę, która jest już potentatem w Europie i pod względem poziomu obrotów, znalazła się w roku 2023 w pierwszej 40-największych europejskich firm. Niestety ten ogromny sukces, tylko dlatego, że został osiągnięty w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości i przy ogromnym jego wsparciu dla zarządu firmy pod kierownictwem prezesa Obajtka, jest za rządów obecnej ekipy rządowej cały czas dyskredytowany, choć jak się okazuje z tego wypracowanego wcześniej zysku, obecny zarząd Orlenu chętnie skorzysta.

4. Otóż jak ogłoszono w komunikacie, zarząd Orlenu proponuje akcjonariuszom wypłatę za poprzedni rok dywidendy w wysokości 6 zł na akcję, czyli blisko 50% więcej, niż wyniosła dywidenda za rok 2023 ( wtedy wyniosła ona 4,15 zł na akcję). A więc obecny zarząd zaproponował wypłatę aż 6 zł na akcje przy zysku netto wynoszącym zaledwie 1,4 mld zł, podczas gdy poprzedni zarząd wypłacił po 4,15 zł na akcję, przy zysku netto wynoszącym blisko 21 mld zł, przeznaczając jego zdecydowaną część na inwestycje. Jak poinformował minister Kropiwnicki wypłata dywidendy pochłonie około 7 mld zł, co przy wypracowanym zysku w 2024 roku w wysokości zaledwie 1,4 mld zł, oznacza, że będzie ona finansowana, aż w 80% z zysków wypracowanych przez zarząd Orlenu pod kierownictwem poprzedniego prezesa Daniela Obajtka. Z tych 7 mld zł blisko 3,5 mld zł zostanie wpłacone do budżetu państwa i to chyba potrzeby finansowe budżetu zdecydowały, że minister Aktywów Państwowych, zażądał od zarządu Orlenu, wypłaty aż tak wysokiej dywidendy na akcję. Niezależnie od tego jak ostatecznie w tej sprawie było, to jednak ten „niefachowy” prezes Obajtek, wypracował zyski, z których z kolei „fachowcy” Tuska, będą ratować niewydolny budżet, zarządzany przez kolejnego „fachowca”, czyli ministra Domańskiego.